O sprawie informuje m.in. portal niebezpiecznik.pl.
Samolot linii Ryanair z hiszpańskiego Alicante w poniedziałek o 9:35 powinien wylądować na lotnisku w Bydgoszczy, ale zamiast tego pasażerów poinformowano, iż maszyna poleci do Poznania. Polskie Radio PiK podało, iż do przekierowania doszło w związku z zakłóceniami w systemie GPS, przez które samolot nie mógł wylądować w Bydgoszczy. Ostatecznie z Poznania poleciał ponownie do Bydgoszczy.
Portal niebezpiecznik.pl podaje, iż to kolejny po spadających dronach incydent spowodowany zagłuszaniem/spoofowaniem GPS-u na terenie północnej Polski. Wcześniej na terenie Trójmiasta i Helu dochodziło do sytuacji, w których operatorzy dronów tracili nad nimi kontrolę, a urządzenie następnie rozbijało się. Specjaliści od bezpieczeństwa wiążą to z Rosjanami, którzy zakłócają sygnał GPS z Królewca. Tyle tylko, iż taka sytuacja ma miejsce od dwóch lat, a dopiero teraz drony zaczęły spadać. Dochodzi więc prawdopodobnie do tzw. jammingu protokołu radiowego służącego do sterowania dronami. Coś ma zakłócać określoną częstotliwość wykorzystywaną do łączności dron - kontroler. Nie wiadomo, kto za tym stoi.
Sytuację dodatkowo komplikuje fakt, iż w tej chwili na Bałtyku realizowane są ogromne natowskie ćwiczenia wojskowe - BALTOPS 2025. Być może przez to dochodzi do zakłócenia sygnału GPS.