Estoński minister spraw zagranicznych Margus Tsahkna poinformował w czwartek, iż rosyjski samolot bojowy naruszył przestrzeń powietrzną tego kraju należącego do NATO. Incydent miał trwać około minuty i jest postrzegany przez władze w Tallinie jako poważne naruszenie międzynarodowych norm.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce
Naruszenie estońskiej przestrzeni powietrznej
Według informacji przekazanych przez Agencję Reutersa, rosyjski myśliwiec przebywał w estońskiej przestrzeni powietrznej przez około minutę. Minister Tsahkna określił to zdarzenie jako „bardzo poważne”. Władze estońskie sugerują, iż incydent może być bezpośrednio związany z niedawnym zatrzymaniem rosyjskiego tankowca.
Moskwa miała wysłać myśliwiec do „sprawdzenia sytuacji” po tym, jak Estonia zatrzymała statek „Jaguar”, należący do tzw. floty cieni – grupy jednostek, które według państw zachodnich Rosja wykorzystuje do omijania międzynarodowych sankcji.
Zatrzymanie tankowca „Jaguar”
We wtorek estońska marynarka wojenna poinformowała o zatrzymaniu tankowca zmierzającego do Rosji. Działanie zostało podjęte w ramach egzekwowania sankcji nałożonych przez Wielką Brytanię. Według władz w Tallinie, jednostka pływała nielegalnie bez bandery.
Statek „Jaguar”, który Wielka Brytania umieściła na swojej liście sankcyjnej, jest jednym z około 100 okrętów należących do rosyjskiej „floty cieni”. Zatrzymania dokonano w pobliżu wyspy Naissaar niedaleko Tallina.
Minister Tsahkna podkreślił znaczenie tego incydentu: „Incydent z udziałem floty szpiegowskiej Rosji w Zatoce Fińskiej pokazał, iż musimy działać. Operacja informacyjna, która nastąpiła później, pokazała, iż Rosja wyraźnie powiązała się z tajną flotą – zagrożeniem, któremu trzeba stawić czoła ostrzejszymi i szybszymi sankcjami.”
Szef estońskiej dyplomacji zapewnił również, iż jego kraj będzie bronić swojego bezpieczeństwa oraz bezpieczeństwa sojuszników.
Rozmowy pokojowe w Stambule
Na tle tych napięć, w czwartek 15 maja w Stambule rozpoczęły się rozmowy dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie. W negocjacjach biorą udział delegacje Ukrainy, Rosji i Stanów Zjednoczonych.
Na czele ukraińskiej delegacji stoi prezydent Wołodymyr Zełenski. Rosja wysłała przedstawicieli w randze wiceministrów, którzy przed wylotem otrzymali instrukcje od Władimira Putina dotyczące zakresu ich pełnomocnictw.
Rosyjska delegacja przybyła do stolicy Turcji przed godziną 9:00 czasu polskiego (10:00 czasu lokalnego).