Rosja przeprowadziła w nocy z piątku na sobotę masowy atak na Ukrainę, używając ponad 300 dronów szturmowych i ponad 30 pocisków różnego typu. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, iż ukraińscy żołnierze odparli kolejny rosyjski atak, ale w Odessie zginęła jedna osoba. Ucierpiało dziesięć obwodów na terytorium Ukrainy, a operacje ratunkowe wciąż trwają.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał w sobotę rano na platformie Telegram szczegóły nocnego ataku. «Wczoraj wieczorem nasi żołnierze z różnych jednostek odparli kolejny rosyjski atak. Przeciwko naszym miastom użyto ponad 300 dronów szturmowych i ponad 30 pocisków różnego typu» - napisał ukraiński przywódca.
Operacje ratunkowe po ataku są kontynuowane, a w powietrzu wciąż znajdują się drony. Zełenski podkreślił, iż niszczenie celów trwa i sytuacja pozostaje dynamiczna.
Ofiara śmiertelna w Odessie
W Odessie uszkodzony został budynek mieszkalny w wyniku rosyjskiego ostrzału. «Sześć osób zostało rannych, w tym dziecko. Niestety, jedna osoba zginęła. Wyrazy współczucia dla rodziny i przyjaciół» - dodał prezydent w swoim komunikacie.
Wcześniej w sobotę szef władz wojskowych obwodu odeskiego Ołeh Kiper podał inne dane dotyczące liczby rannych. Według jego informacji w rosyjskim ataku na Odessę zginęła jedna osoba, a trzy odniosły obrażenia. Wszystkie służby pracują i pomagają wszędzie tam, gdzie jest to konieczne.
Dziesięć obwodów pod ostrzałem
Według Zełenskiego rosyjski atak dotknął dziesięć obwodów: doniecki, kirowohradzki, dniepropietrowski, sumski, chersoński, wołyński, zaporoski, mikołajowski, odeski i żytomierski. W Sumach atak uszkodził infrastrukturę krytyczną, pozostawiając kilka tysięcy rodzin bez prądu.
Miasto Pawłohrad w obwodzie dniepropietrowskim zostało zaatakowane przez pociski rakietowe i drony. Odnotowano trafienia w budynek mieszkalny i istotną infrastrukturę.
Alarm powietrzny w całej Ukrainie
Alarm powietrzny około trzeciej w nocy polskiego czasu ogłoszono w Kijowie, a następnie w obwodzie kijowskim oraz w większości regionów Ukrainy. Alarm został ogłoszony również w zachodnich regionach kraju.
Ukraińskie siły obrony przeciwlotniczej informowały o rosyjskich rakietach lecących w kierunku obwodów: dniepropietrowskiego, charkowskiego, połtawskiego i czerkaskiego. Siły zbrojne poinformowały również o rakietach lecących w stronę Dniepru, Pawłohradu i Berdyczowa w obwodzie żytomierskim.
Polska poderwała myśliwce
Ze względu na rosyjskie ataki rakietowe na terytorium Ukrainy Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w sobotę nad ranem, iż «poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości». Podjęte kroki miały na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami.
Po kilku godzinach operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej zostało zakończone. Zełenski podziękował przywódcom wszystkich krajów, którzy rozumieją wagę szybkiego wdrażania umów dotyczących wspólnej produkcji broni i dostarczania systemów obrony powietrznej.
«Wszystko to ratuje życie i jest potrzebne właśnie teraz» - podkreślił ukraiński prezydent.
Z Kijowa Iryna Hirnyk (PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.