Putin ostrzega Europę. „To będzie uzasadniony cel” – padły konkretne groźby

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Rosja znów podnosi napięcie – tym razem w przestrzeni kosmicznej. Kreml oficjalnie zagroził, iż europejskie satelity wspierające Ukrainę mogą zostać uznane za cele wojskowe. To niepokojący sygnał, który może przenieść konflikt zbrojny na nowy, niebezpieczny poziom. W tle są międzynarodowe regulacje, cywilna infrastruktura i coraz bardziej agresywna retoryka Moskwy.

Fot. Warszawa w Pigułce

Rosja grozi europejskim satelitom. „Uzasadniony cel” na orbicie

Rosja oficjalnie zapowiedziała, iż satelity państw europejskich, które – zdaniem Kremla – wspierają ukraińską armię, mogą zostać uznane za cele wojskowe. Moskwa przekazała to stanowisko międzynarodowym organom regulacyjnym, sugerując, iż nie zamierza dłużej tolerować wykorzystywania cywilnej infrastruktury kosmicznej do celów militarnych. To kolejny niepokojący sygnał, który może wpłynąć na bezpieczeństwo nie tylko Ukrainy, ale i całej Europy.

Stanowisko Rosji: „Nie mają prawa protestować”

Jak poinformował branżowy portal „Space Intel Report”, rosyjskie ministerstwo łączności przedstawiło swoje stanowisko podczas obrad Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU). Moskwa twierdzi, iż państwa europejskie, które używają satelitów w celach wojskowych, utraciły prawo do sprzeciwu, jeżeli ich sygnały zostaną zagłuszone. W ocenie Rosji taka infrastruktura staje się częścią działań zbrojnych, a zatem może być celem działań odwetowych.

Zagłuszanie sygnałów trwa od dawna

Rosja już od miesięcy prowadzi zakrojone na szeroką skalę działania związane z zagłuszaniem sygnałów satelitarnych. Dotyczy to nie tylko obszarów przyfrontowych, ale także przestrzeni nad Europą Wschodnią i Bałtykiem. Zakłócenia wpływają m.in. na kontrolę ruchu lotniczego, transmisje telewizyjne i funkcjonowanie systemów GPS. ITU już wcześniej wzywała Moskwę do zaprzestania takich działań, jednak bez skutku.

Groźby wobec infrastruktury cywilnej

Rosja nie po raz pierwszy grozi atakiem na cywilne obiekty w przestrzeni kosmicznej. Już w 2022 roku przedstawiciel rosyjskiego MSZ w ONZ stwierdził, iż USA i ich sojusznicy wykorzystują „quasi-cywilną infrastrukturę kosmiczną” do wspierania działań wojennych. W efekcie – jak podkreślił – takie obiekty mogą być uznane za uzasadniony cel.

Nowy etap wojny informacyjnej i technologicznej

Eksperci ostrzegają, iż stanowisko Rosji to nie tylko sygnał polityczny, ale także element nowego etapu wojny – prowadzonej już nie tylko na ziemi i w cyberprzestrzeni, ale także w kosmosie. Kreml podważa tym samym dotychczasowy porządek prawny w zakresie wykorzystywania przestrzeni kosmicznej i zmusza społeczność międzynarodową do reakcji. jeżeli zagrożenia zostaną spełnione, skutki mogą być poważne – od paraliżu komunikacji po destabilizację globalnej sieci satelitarnej.

Rosja testuje granice

Choć Moskwa deklaruje, iż nie chce atakować infrastruktury czysto cywilnej, granica między zastosowaniami wojskowymi a cywilnymi w praktyce często się zaciera. Wraz z rosnącym wykorzystaniem satelitów do przesyłu danych, obrazowania terenu czy komunikacji wojskowej, ryzyko eskalacji konfliktu w przestrzeni kosmicznej staje się coraz bardziej realne.

Idź do oryginalnego materiału