Polska dysponuje pełnymi możliwościami do stworzenia systemów dalszego zasięgu – zapewnia Remigiusz Wilk, dyrektor ds. komunikacji Grupy WB. Podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego firma po raz pierwszy zaprezentowała Lancę, pocisk manewrujący ziemia–ziemia lub woda–ziemia. To jedna z najbardziej tajemniczych premier targowych, bo prace nad projektem wciąż trwają.
Grupa WB zaprezentowała podczas tegorocznego MSPO swój najnowszy projekt – pocisk manewrujący Lanca, określany już mianem „polskiego Tomahawka”. Jest to efekt wieloletniej ewolucji koncepcji broni precyzyjnego rażenia o wydłużonym zasięgu. – Naturalnym kierunkiem rozwoju są systemy dalekiego zasięgu. Polska ma wszystkie niezbędne kompetencje, by taki system powstał: dysponujemy silnikami, głowicami, elektroniką i sensorami. Wszystkie elementy tej układanki są dostępne w polskim przemyśle – podkreśla Remigiusz Wilk, dyrektor ds. komunikacji Grupy WB,.
Prace nad projektem rozpoczęły się od prezentowanego wcześniej pocisku Warmate 50, rozwijanego we współpracy z potencjalnymi użytkownikami. Z czasem koncepcja przekształciła się w system przypominający pocisk manewrujący, zdolny do startu z różnych platform i elastycznie dostosowywany do potrzeb pola walki. Lanca to przede wszystkim pocisk ziemia–ziemia, z możliwością zastosowania w konfiguracji woda–ziemia. – Zapewnia duże zdolności rażenia na dystansach liczonych w setkach kilometrów. To pozwala nie tylko zwiększyć bezpieczeństwo, ale także odsunąć nasze siły od bezpośredniego zagrożenia – zaznacza Remigiusz Wilk. O jakich dokładnie odległościach mowa? Na tym etapie prac Grupa WB nie ujawnia takich danych. – Mówimy tu jednak o zasięgu operacyjnym – zastrzega przedstawiciel firmy. Termin ten stosuje się w odniesieniu do pocisków o zasięgu od 300 do 500 km.
Lanca ma uzupełniać pozostałe produkty z oferty Grupy WB, w tym amunicję krążącą z rodziny Warmate i różnego typu pojazdy bezzałogowe. Jak podkreśla rzecznik firmy, system wpisuje się w wymagania Sztabu Generalnego Wojska Polskiego ujęte w ramy tzw. wielkiej siódemki wskazującej priorytety rozwoju sił zbrojnych w latach 2025–2039. Punkt trzeci mówi właśnie o dominacji w powietrzu i głębokim, precyzyjnym rażeniu, punkt drugi zaś o operacjach wielodomenowych.