Ministerstwo Obrony Narodowej właśnie opublikowało projekt rozporządzenia, który określa liczbę osób mogących zostać powołanych do różnych form służby wojskowej w 2026 roku. Łączna liczba powołań może sięgnąć ponad 300 tysięcy osób, z czego największa grupa – 200 tysięcy – trafi na ćwiczenia wojskowe. To znaczący skok w porównaniu z obecnym stanem, a szczegóły projektu pokazują, jak MON planuje rozbudowywać polskie siły zbrojne w obliczu napięć geopolitycznych.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dokument pojawił się w środę w wykazie prac legislacyjnych rządu i określa górne, nieprzekraczalne progi możliwych powołań. Nie oznacza to automatycznie, iż wszystkie przewidziane miejsca zostaną zapełnione, ale ustala maksymalną liczbę osób, które mogą zostać wezwane do wojska. Dla wielu Polaków to może być pierwszy sygnał, iż w przyszłym roku mogą otrzymać wezwanie do stawienia się w jednostce wojskowej.
Prawie 40 tysięcy ochotników do zasadniczej służby
Największa nowość to aż 39 tysięcy miejsc dla osób chcących odbyć dobrowolną zasadniczą służbę wojskową. Z tej liczby 4 tysiące miejsc przeznaczono na potrzeby kształcenia. To pokazuje, iż MON stawia na system dobrowolny, w którym ludzie sami decydują o wstąpieniu do wojska, a nie są do tego zmuszani obowiązkowym poborem.
Dobrowolna zasadnicza służba wojskowa trwa zwykle od kilku miesięcy do roku. Osoby, które się na nią zdecydują, przechodzą pełne szkolenie wojskowe, otrzymują wynagrodzenie i różne świadczenia. Po zakończeniu służby mogą zdecydować się na kontynuowanie kariery w wojsku albo wrócić do życia cywilnego z bagażem doświadczenia i umiejętności.
Liczba 39 tysięcy miejsc to ambitny plan. Dla porównania, w ostatnich latach liczba chętnych do dobrowolnej służby była znacznie mniejsza. jeżeli MON chce wypełnić te miejsca, będzie musiał prowadzić intensywną kampanię rekrutacyjną i oferować atrakcyjne warunki finansowe oraz rozwojowe.
Terytorialsi dostaną 40 tysięcy nowych miejsc
Wojska Obrony Terytorialnej to formacja, która w ostatnich latach stała się wizytówką polskiego wojska. W 2026 roku do WOT może trafić aż 40 tysięcy nowych żołnierzy. To ogromna liczba, która pokazuje, jak istotną rolę w planach obronnych odgrywa ta formacja.
Służba w WOT pozwala łączyć życie cywilne z zaangażowaniem wojskowym. Terytorialsi służą w swoich regionach, niedaleko od domu, co ułatwia pogodzenie służby z pracą zawodową czy życiem rodzinnym. Szkolenia realizowane są zwykle w weekendy i podczas urlopów, więc nie kolidują z codziennymi obowiązkami.
Warunki finansowe w WOT są konkurencyjne – żołnierze otrzymują wynagrodzenie za dni służby, dodatki oraz różne świadczenia. Dla wielu osób to sposób na dodatkowy zarobek przy jednoczesnym spełnianiu obywatelskiego obowiązku i rozwijaniu umiejętności przydatnych w życiu cywilnym.
Zawodowa służba wojskowa dla 13,5 tysiąca osób
MON planuje powołać do 13,5 tysiąca osób do zawodowej służby wojskowej. To oznacza stałą pracę w wojsku na podstawie kontraktu – z regularnym wynagrodzeniem, świadczeniami socjalnymi, możliwościami rozwoju kariery i pewnością zatrudnienia.
Zawodowa służba wojskowa to długofalowe zobowiązanie. Osoby decydujące się na tę ścieżkę podpisują kontrakty zwykle na kilka lat, z możliwością przedłużania. W zamian otrzymują stabilność finansową, szkolenia, awanse i perspektywy na emeryturę wojskową. To opcja dla osób, które chcą związać swoją przyszłość z armią.
Liczba 13,5 tysiąca to kontynuacja systematycznego zwiększania liczebności polskich sił zbrojnych. Wojsko potrzebuje wykwalifikowanych specjalistów – od piechoty i artylerii po informatyków i logistyków. Różnorodność stanowisk sprawia, iż niemal każdy może znaleźć coś dla siebie.
Aktywna rezerwa to 8,7 tysiąca miejsc
Aktywna rezerwa to stosunkowo nowa forma służby, która zyskuje na popularności. W 2026 roku MON przewiduje powołanie do 8,7 tysiąca osób do tej formacji. To opcja dla tych, którzy nie chcą służyć zawodowo, ale są gotowi regularnie szkolić się i być w gotowości.
Rezerwiści aktywni zobowiązani są do pełnienia służby raz na kwartał przez co najmniej dwa dni w czasie wolnym od pracy. Dodatkowo muszą odbyć jednorazowo co najmniej 14 dni służby raz na trzy lata. Za każdy dzień służby otrzymują wynagrodzenie oraz różne dodatki.
Warunkiem wstąpienia do aktywnej rezerwy jest zgłoszenie chęci, złożenie przysięgi wojskowej i spełnienie wymagań zdrowotnych oraz formalnych. Osoby powołane służą do 55. roku życia, a w przypadku posiadania stopnia oficerskiego lub podoficerskiego – do 63. roku życia. Powołanie następuje na czas nieokreślony, ale żołnierz może z niego zrezygnować po spełnieniu określonych warunków.
Ćwiczenia wojskowe dla 200 tysięcy rezerwistów
Największą grupą objętą planem MON są rezerwiści pasywni powoływani na ćwiczenia wojskowe – aż 200 tysięcy osób. To ci, którzy mają uregulowany stosunek do służby wojskowej, ale na co dzień nie pełnią żadnej formy służby. Mogą być wezwani na różne rodzaje ćwiczeń wojskowych.
Ustawa przewiduje cztery typy ćwiczeń. Ćwiczenia jednodniowe to krótkie szkolenia lub inspekcje, często polegające na sprawdzeniu aktualności danych i stanu zdrowia. Ćwiczenia krótkotrwałe realizowane są do 30 dni bez przerwy i obejmują podstawowe lub zaawansowane szkolenie wojskowe. Ćwiczenia długotrwałe mogą potrwać do 90 dni bez przerwy i są przeznaczone dla osób na kluczowych stanowiskach lub w specjalistycznych jednostkach. Ćwiczenia rotacyjne realizowane są z przerwami w ciągu roku kalendarzowego, łącznie do 30 dni.
Ćwiczenia nie zawsze oznaczają typowe szkolenie wojskowe. Mogą polegać także na zwalczaniu skutków katastrof żywiołowych, akcjach poszukiwawczych czy wspieraniu służb mundurowych w sytuacjach kryzysowych. Rezerwiści otrzymują wynagrodzenie za każdy dzień ćwiczeń oraz zwrot kosztów dojazdu i zakwaterowania.
Kto może dostać wezwanie
Rezerwę pasywną stanowią wszystkie osoby, które mają uregulowany stosunek do służby wojskowej i nie pełnią innego rodzaju służby wojskowej. Obejmuje to mężczyzn do 55. roku życia, a w przypadku posiadających stopień oficerski lub podoficerski – do 63. roku życia. W praktyce to kilka milionów Polaków, z których 200 tysięcy może zostać powołanych na ćwiczenia w 2026 roku.
Wezwanie na ćwiczenia przychodzi pocztą na adres zameldowania. Zawiera informacje o terminie, miejscu stawienia się i planowanym czasie trwania ćwiczeń. Ignorowanie wezwania grozi karą grzywny, a w skrajnych przypadkach także odpowiedzialnością karną. Są jednak przewidziane zwolnienia – ze względów zdrowotnych, rodzinnych czy zawodowych można ubiegać się o odroczenie lub zwolnienie z ćwiczeń.
Pracodawcy muszą zwolnić pracownika na czas ćwiczeń wojskowych. Okres ten wlicza się do stażu pracy, a pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia. Różnica między wynagrodzeniem cywilnym a wojskowym jest rekompensowana przez budżet państwa, więc ani pracownik, ani pracodawca nie powinni stracić finansowo.
Co to oznacza dla przeciętnego Polaka
Dla większości osób projekt MON nie oznacza żadnych natychmiastowych konsekwencji. Liczby określone w rozporządzeniu to górne progi, które mogą, ale nie muszą zostać osiągnięte. jeżeli ktoś nie zgłosi się ochotniczo do służby i nie dostanie wezwania na ćwiczenia, może w ogóle nie mieć kontaktu z wojskiem.
Dla młodych ludzi rozważających karierę wojskową to dobra wiadomość – będzie dużo możliwości wstąpienia do wojska w różnych formach. Dla rezerwistów oznacza to potencjalnie większe prawdopodobieństwo wezwania na ćwiczenia, choć wciąż stosunkowo niewielkie biorąc pod uwagę ogólną liczbę osób w rezerwie.
Projekt rozporządzenia pokazuje kierunek, w którym zmierza polska armia – systematyczny wzrost liczebności, rozwój różnych form służby i przygotowanie do sytuacji kryzysowych. W obliczu napięć geopolitycznych w regionie MON stawia na zwiększenie gotowości bojowej i zaangażowanie większej liczby obywateli w obronę kraju.
Kiedy plany wejdą w życie
Projekt rozporządzenia pojawił się w wykazie prac legislacyjnych rządu, co oznacza, iż zostanie teraz skierowany do konsultacji publicznych, a następnie do Rady Ministrów. Po przyjęciu przez rząd i podpisaniu przez prezydenta rozporządzenie wejdzie w życie z początkiem 2026 roku.
Faktyczne powołania będą następować stopniowo przez cały rok. MON będzie dostosowywać tempo rekrutacji do możliwości logistycznych, szkoleniowych i budżetowych. Wezwania na ćwiczenia wojskowe również będą rozłożone w czasie, aby nie sparaliżować gospodarki i nie przeciążyć jednostek wojskowych.
Dla osób zainteresowanych dobrowolną służbą wojskową lub wstąpieniem do WOT to dobry moment, żeby sprawdzić szczegóły rekrutacji na stronach MON i Wojsk Obrony Terytorialnej. Im wcześniej złożysz dokumenty, tym większe szanse na wybór jednostki i terminu służby odpowiadającego twoim potrzebom.


![🇵🇱 BOCHNIA. I Targi oraz XIII Otwarte Zawody Strzeleckie „10 Strzałów Ku Chwale Ojczyzny” [ZDJĘCIA]](https://bochniazbliska.pl/wp-content/uploads/2025/11/SZ_07412_wynik-1.jpg)