Izrael rozpoczął w nocy z czwartku na piątek największą w historii operację powietrzną przeciwko irańskim celom wojskowym, w tym obiektom jądrowym. Według izraelskich władz podjęcie tych działań ma uniemożliwić Iranowi dalsze prace nad uzyskaniem broni nuklearnej. W odwecie Iran atakuje cele na terytorium Izraela.
Zdaniem eksperta z Uniwersytetu Warszawskiego i Instytutu Sobieskiego, konflikt na Bliskim Wschodzie, mimo iż wciąż lokalny, może mieć swoje konsekwencje także w Europie. Politolog prof. Tomasz Grosse był gościem audycji „Teleobiektyw” Polskiego Radia RDC.
— Stawką jest stabilność sytuacji na Bliskim Wschodzie. Stawką jest również to, czy Iran będzie sojusznikiem Rosji i przeciwnikiem w gruncie rzeczy Ukrainy i państw wspierających Ukrainę, takich jak Polska. Stawką jest również to, czy reżim w Teheranie będzie w dalszym ciągu wspierał terroryzm na świecie, również w Europie — mówił.
Izrael rozpoczął w piątek nad ranem zmasowane ataki na Iran, twierdząc, iż ich celem są obiekty nuklearne i wojskowe. Premier Izraela Benjamin Netanjahu mówił tego dnia, iż Iran ma wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, by zbudować dziewięć bomb atomowych. Iran nazwał atak „deklaracją wojny” i odpowiedział nalotami z użyciem rakiet balistycznych na Izrael.