PISM: traktat z Nancy nie będzie gestem symbolicznym, to inicjatywa strategiczna

ifrancja.fr 4 godzin temu

Traktat polsko-francuski, który ma być podpisany w piątek w Nancy, nie będzie gestem wyłącznie symbolicznym. Strona francuska podkreśla rangę tego dokumentu, który ma podnieść współpracę na strategiczny poziom – powiedziała Amanda Dziubińska z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Zdaniem analityczki kooperacja Paryża i Warszawy zostanie podniesiona do rangi innych partnerów Francji, takich jak Niemcy, Włochy, czy Hiszpania.

„Polska będzie pierwszym państwem, z którym Francja bezpośrednio nie graniczy, a z którym będzie ją obowiązywał dokument tej rangi. Oczywiście można wskazać, iż wszystkie te traktaty miały pewne znamiona podejścia prezydenta Macrona do Europy. Chodzi przede wszystkim o potrzebę wzmacniania więzi z dużymi i ważnymi państwami europejskimi” – zaznaczyła Dziubińska.

„Wszystkie te traktaty miały swoje rysy szczegółowe – traktat z Niemcami bardziej skupiał się na kwestiach obronnych i gospodarczych, z Włochami na współpracy transgranicznej i śródziemnomorskiej, z Hiszpanią na polityce migracyjnej i energetycznej. Natomiast to, co je łączy, to nierozerwalny charakter interesów bezpieczeństwa, które Francję łączą z państwami sygnatariuszami. I to też będzie miało swoje odzwierciedlenie w przypadku Polski” – oceniła analityczka.

„To, co było do tej pory bardzo silnie podkreślane, to potrzeba rekapitulacji pewnego trendu w stosunkach polsko-francuskich. Przez ostatnie lata obserwujemy zacieśnianie współpracy w dziedzinie obronności. Z Francją zaczyna nas łączyć coraz więcej – zwłaszcza w perspektywie oceny ryzyk geopolitycznych dla Europy. W pierwszej kolejności oczywiście chodzi o zagrożenia ze strony Rosji. Ale także o zapewnienie bezpieczeństwa w innych obszarach: energetycznym, gospodarczym, cyfrowym. Traktat może więc objąć szeroki katalog tematów” – stwierdziła ekspertka.

W ocenie analityczki ważnym elementem traktatu będą mechanizmy zwiększające dialog i koordynację na najwyższym szczeblu. „Chodzi o dialog dotyczący polityki europejskiej i zbliżanie stanowisk w kwestiach newralgicznych. To powinno skutkować większą spójnością działań Polski i Francji na forum UE. Dyskusja o zacieśnianiu relacji rozpoczęła się m.in. od tematu francuskiego parasola nuklearnego nad Europą Środkową. To oczywiście tylko jeden z wątków. Ważniejsze jest, co możemy realnie wywalczyć z tych relacji, nie tylko formalnie w traktacie, ale w praktyce” – wskazała.

„Dwoma najważniejszymi obszarami współpracy są bezpieczeństwo – przede wszystkim to twarde – oraz sektor zbrojeniowy. kooperacja może tu nabrać nowej dynamiki, zwłaszcza przy rosnącym zapotrzebowaniu Polski na nowoczesne systemy obronne. Od lat prowadzone są rozmowy między koncernami obu państw na temat zamówień i wspólnej produkcji. Traktat może te procesy przyspieszyć. Ale nie tylko. Chodzi także o zwiększenie interoperacyjności sił zbrojnych, wsparcie dla przemysłów obronnych oraz wspólne działania w cyberbezpieczeństwie. Szczególnie istotne są tu zagrożenia hybrydowe i rosyjska dezinformacja” – oceniła Dziubińska.

Kolejnym polem do współpracy jest w opinii ekspertki energetyka. „Polska od dawna wyraża zainteresowanie francuskim doświadczeniem w budowie i eksploatacji reaktorów jądrowych. To ważne w kontekście transformacji energetycznej i dywersyfikacji źródeł energii. Obie strony są także zainteresowane wspólnymi projektami dotyczącymi odnawialnych źródeł, magazynowania energii czy technologii wodorowych. Widać determinację po obu stronach, by te relacje pogłębiać. Traktat może stać się ramą dla przyspieszenia tych działań. To wymiar nie tylko strategiczny, ale też gospodarczy” – stwierdziła analityczka.

Zdaniem Dziubińskiej procesy bilateralne nie wykluczają jednoczesnego zacieśniania współpracy w ramach Trójkąta Weimarskiego. „Deklaracje nowego kanclerza Niemiec wskazują na wolę współpracy z Polską zarówno dwustronnie, jak i trójstronnie. W ostatnich miesiącach liczba spotkań w tym formacie wyraźnie wzrosła. Początkowo dotyczyły one koordynacji w odpowiedzi na rosyjską agresję na Ukrainę. w tej chwili zakres tematów jest szerszy – obejmuje także gospodarkę, energetykę i politykę europejską. Traktat polsko-francuski może więc wzmocnić cały ten format” – zauważyła.

„Na poziomie administracji państwowej we Francji istnieje ugruntowane przeświadczenie, iż Polska jest kluczowym partnerem w Europie Środkowo-Wschodniej. Realizacja postanowień traktatu będzie zależeć od woli politycznej, ale ten niższy szczebel – ekspercki i urzędniczy – pozostaje stabilny, niezależnie od ewentualnych zmian politycznych. To daje nadzieję na trwałość współpracy. Traktat nie powinien być tylko osobistym projektem Emmanuela Macrona, ale elementem szerszej strategii francuskiej obecności w regionie. Tym bardziej iż wśród francuskiej klasy politycznej rośnie przekonanie o potrzebie dywersyfikacji partnerstw w UE. Polska w tej strategii może odgrywać centralną rolę” – podsumowała Dziubińska.

Nowy traktat polsko-francuski ma zostać podpisany w piątek we francuskim Nancy. Zastąpi on poprzednią umowę Polski i Francji, podpisaną w 1991 r. i ocenianą jako przestarzałą. Traktat ma objąć m.in. sfery bezpieczeństwa, obrony, infrastruktury czy energii. Dyplomacja francuska prezentowała umowę jako „traktat premium”. Podkreślała, iż nowe porozumienie będzie pierwszą taką umową, jaką Francja podpisze z państwem niebędącym jej sąsiadem. (PAP)

Idź do oryginalnego materiału