Komunikat Dowództwa: "W związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, wykonującego uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej" - czytamy. Dowództwo pokreśliło, iż uruchomiono wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. "Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - dodano w komunikacie.
REKLAMA
Monitorowanie sytuacji: Dowództwo Operacyjne RSZ zapewniło, iż sprawdza bieżącą sytuację, a wszystkie siły i środki, którymi dysponuje, są "w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji". "Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami" - zapewniono.
Zobacz wideo "Zmieniam głos z Mentzena na Zandberga" | Co to będzie w Belwederze odc. 4
Rosja ostrzelała Kijów" W nocy i nad ranem w czwartek 24 kwietnia rosyjskie drony zaatakowały między innymi stolicę Ukrainy. W Kijowie zginęło co najmniej 10 osób, a 70 zostało rannych. 42 z nich trafiły do szpitali, wśród nich jest sześcioro dzieci - podają ukraińskie agencje. W mieście eksplodujące, rosyjskie drony uszkodziły kilka budynków i spowodowały pożary. Liczba ofiar i poszkodowanych może wzrosnąć, ponieważ pod gruzami zniszczonych budynków mogą być ludzie. "Doszło do zniszczeń w budynkach mieszkalnych. realizowane są poszukiwania ludzi pod gruzami" - poinformowała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Informacje o ataku przekazuje również mer Kijowa. "Wrak bezzałogowca spadł w stołecznej dzielnicy Podolskiej. Służby ratunkowe są w drodze na miejsce zdarzenia. Zostańcie w schronach!" - apelował Witalij Kliczko.
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę: Rakiety agresora uderzyły również w Charków. Lokalna administracja szacuje straty. Rosyjskie bezzałogowce i rakiety zauważono też w rejonach Chersonia, Zaporoża, Czerkas, Mikołajowa i Żytomierza. Syreny alarmu przeciwlotniczego jeszcze o 5:20 słychać było między innymi w Tarnopolu i Winnicy. Ukraińscy eksperci wojskowi są zdania, iż ataki agresora będą się nasilały, ponieważ Moskwa chce wywrzeć jak największą presję na Ukraińców w sytuacji, gdy toczą się rozmowy o zawieszeniu broni.
Czytaj również: "Czy należy bać się użycia broni nuklearnej przez Putina? 'On jej użyje tylko w jednym przypadku'".Źródła: Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, Unian, IAR