Do portu w Świnoujściu zawinął właśnie statek transportowy z nową partią uzbrojenia z Korei Południowej. Na jego pokładzie znajduje się dziewięć nowoczesnych czołgów K2 Black Panther oraz moduły ogniowe systemu rakietowego Homar-K. To kolejny krok w kierunku unowocześnienia Sił Zbrojnych RP i wzmocnienia potencjału obronnego Polski.
Wśród dostarczonego sprzętu uwagę przykuwają nowoczesne czołgi podstawowe K2 Black Panther. Maszyny te ważą 55 ton i wyposażone są w armatę kal. 120 mm z automatycznym systemem ładowania, co pozwala na ograniczenie załogi do trzech osób i prowadzenie intensywnego ostrzału choćby w trudnych warunkach bojowych. Czołg posiada zaawansowany system zawieszenia, a jego serce stanowi potężny silnik o mocy 1500 koni mechanicznych. To konstrukcja, która już dziś uchodzi za jedną z najnowocześniejszych na świecie i ma zastąpić wysłużone T-72 i PT-91.
Na tym samym statku przypłynęły również elementy systemu Homar-K – polskiej wersji południowokoreańskiej wyrzutni rakiet K239 Chunmoo. Moduły ogniowe zostaną zintegrowane z podwoziami Jelcz i polskim systemem kierowania ogniem TOPAZ w Hucie Stalowa Wola. System Homar-K wyróżnia się możliwością przenoszenia aż dwukrotnie większej liczby rakiet niż amerykański HIMARS. Rakiety CGR-080 osiągają zasięg do 80 km, natomiast pociski balistyczne CTM-290 mogą razić cele oddalone choćby o 290 km.
Zakupy południowokoreańskiego sprzętu to nie tylko doraźne wzmocnienie polskiej armii. To również część szerszej strategii zakładającej transfer technologii i rozwój krajowego przemysłu obronnego. Polska nie tylko kupuje gotowe produkty, ale też partycypuje w ich montażu i integracji, co pozwala budować kompetencje oraz zapewnia bezpieczeństwo dostaw w przyszłości.
fot. MON