Nowa sytuacja na granicy! Polska zrywa międzynarodowy zakaz i wraca do broni zakazanej od lat

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Polska wychodzi z Konwencji Ottawskiej. Miny znów legalne, granice mogą się zmienić nie do poznania. Sejm własnie przegłosował ustawę w wyniku której miny przeciwpiechotne wracają do arsenału. Polski parlament zdecydował: kraj oficjalnie wypowiada Konwencję Ottawską, która od 2012 roku zakazywała używania i przechowywania min przeciwpiechotnych.

Fot. Warszawa w Pigułce

Ustawa przeszła przez Sejm błyskawicznie, a tempo procedowania sugeruje, iż decyzja miała pełne poparcie większości rządzącej.

Zmiana oznacza powrót broni, którą wiele państw uznaje za niehumanitarną. Zwolennicy twierdzą, iż decyzja odpowiada na drastyczne pogorszenie bezpieczeństwa w regionie. Ministrowie obrony Polski, Litwy, Łotwy i Estonii już wcześniej wspólnie ogłosili, iż dotychczasowe ograniczenia nie przystają do realiów nowej sytuacji geopolitycznej. Oficjalnym uzasadnieniem było rosnące zagrożenie ze strony Rosji i Białorusi.

Sygnał dla wrogów czy ryzyko dla cywilów?

W środowiskach wojskowych decyzję oceniono jako krok konieczny. Zwolennicy wypowiedzenia konwencji argumentują, iż nowoczesne miny nie przypominają już tych z lat 90. Są precyzyjniejsze, programowalne, a niektóre potrafią się choćby dezaktywować po określonym czasie.

Krytycy widzą w tym ruchu zagrożenie. Ich zdaniem powrót min – choćby w nowoczesnej formie – oznacza nieodwracalne ryzyko dla ludności cywilnej, zwierząt i służb porządkowych. Pojawiają się pytania o możliwość błędnego użycia, przypadkowe ofiary i potencjalne konsekwencje wizerunkowe na arenie międzynarodowej.

W mediach społecznościowych zawrzało. Jedni gratulują odwagi, inni przypominają o wstrząsających relacjach z krajów, gdzie miny przeciwpiechotne zbierały żniwo jeszcze wiele lat po zakończeniu działań wojennych. Emocje sięgają zenitu, a internet zalewają komentarze porównujące sytuację do realiów „zimnej wojny”.

Kiedy miny faktycznie wrócą na granice?

Mimo uchwały sejmowej, proces powrotu min na granice nie nastąpi z dnia na dzień. Ministerstwo Obrony Narodowej musi teraz opracować szczegółowe przepisy, przygotować infrastrukturę i odbudować zdolności wojsk inżynieryjnych. Chodzi o wyszkolenie specjalistów, zakup nowego sprzętu i stworzenie map zabezpieczonych obszarów.

Nie ma jeszcze oficjalnej daty, kiedy pierwsze pola minowe pojawią się w terenie. Wiadomo jednak, iż plan obejmie głównie granice wschodnie. To tam – zdaniem wojskowych – istnieje największe ryzyko infiltracji lub bezpośredniego ataku. Granice z Rosją i Białorusią mają być pierwszym obszarem objętym nowymi procedurami.

Dyplomatyczne reperkusje. NATO milczy, ale sojusznicy patrzą

Reakcja międzynarodowa na razie pozostaje stonowana. NATO nie skomentowało decyzji Polski bezpośrednio, choć niektóre kraje członkowskie – zwłaszcza Niemcy i Holandia – już nieoficjalnie sygnalizują niezadowolenie. Z kolei Litwa, Łotwa i Estonia poparły decyzję Warszawy i przygotowują własne ustawy wypowiadające konwencję.

Eksperci przewidują, iż wycofanie się z Konwencji Ottawskiej może wpłynąć na wizerunek Polski na forum ONZ i UE. Szczególnie wrażliwa może być relacja z organizacjami praw człowieka, które przez lata apelowały o całkowity zakaz używania min – niezależnie od sytuacji militarnej.

Nowa era w polskiej obronności?

Wypowiedzenie Konwencji Ottawskiej to decyzja, której skutki trudno dziś w pełni przewidzieć. Z jednej strony to sygnał, iż Polska poważnie traktuje zmieniające się warunki bezpieczeństwa i nie chce pozostać bezbronna wobec możliwej agresji. Z drugiej – to powrót do broni, która przez lata uchodziła za symbol brutalności wojny.

MON zapewnia, iż nowe miny będą spełniać normy bezpieczeństwa, a każde ich użycie zostanie starannie zaplanowane i udokumentowane. Ale historia pokazuje, iż raz użyta technologia nie znika z krajobrazu tak łatwo.

W najbliższych tygodniach możemy spodziewać się kolejnych deklaracji ze strony sojuszników, organizacji pozarządowych i ekspertów. Dyskusja o tym, czym Polska chce bronić swoich granic – i jakim kosztem – dopiero się zaczyna.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału