Drewniana rzeźba, przedmiot ozdobny i symboliczny, w dodatku wykonana przez harcerzy, stała się narzędziem szpiegowskiej gry o globalną dominację. W ostatnich tygodniach II wojny światowej zawisła w gabinecie ambasadora Williama Averella Harrimana w moskiewskim Spaso House i przez lata była świadkiem spotkań, narad i prywatnych rozmów — czytamy w serwisie Amusing Planet.
XX-wieczny koń trojański
Urządzenie podsłuchujące zamontowane w rzeźbie Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych zyskało nazwę „The Thing”, czyli Rzecz. Serwis Komputer Świat nazywa je pradziadkiem Pegasusa.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Jakie znaczenie miała rzeźba Wielkiej Pieczęci?
Kto skonstruował 'The Thing’?
Kiedy ujawniono istnienie podsłuchu?
Jakie technologie związane są z 'The Thing’?
„The Thing” było dziełem Leona Theremina, rosyjskiego wynalazcy i muzyka, który zasłynął wcześniej skonstruowaniem pierwszego na świecie instrumentu elektronicznego. Zbudowany przez niego podsłuch działał bez kabli, baterii czy jakiekolwiek elektroniki. Aktywował się tylko wtedy, gdy w jego kierunku wysyłano fale radiowe o wysokiej częstotliwości i uznaje się go za prekursora niezwykle popularnej dziś technologii RFID (technologia identyfikacji bezprzewodowej).
W 1951 r. brytyjscy radiooperatorzy, którzy z ambasady Wielkiej Brytanii w Moskwie nasłuchiwali rosyjskich pilotów, natrafili na częstotliwość, na której pracował „The Thing” — podaje BBC Polska News. Pomiędzy rosyjskimi głosami usłyszeli także rozmowy w języku angielskim, które dochodziły od strony ambasady Stanów Zjednoczonych i poinformowali o tym jej pracowników. Po miesiącach analiz amerykańscy eksperci w końcu odkryli, iż źródło tego sygnału wisi na ścianie w formie narodowego godła.
Ambasador USA przy ONZ Henry Cabot Lodge prezentuje replikę Wielkiej Pieczęci Stanów Zjednoczonych Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Minister spraw zagranicznych ZSRR Andriej Gromyko (w okularach) siedzi z uśmiechem na ustach za Amerykaninem, 26 maja 1960 r.Bettmann / Getty Images
Tajemnica przez lata
Amerykanie istnienie podsłuchu utrzymywali w tajemnicy aż do 1 maja 1960 r. Tego dnia radzieckie Wojska Obrony Przeciwlotniczej zestrzeliły amerykański samolot szpiegowski U-2 podczas wykonywania fotograficznego rozpoznania powietrznego nad terytorium ZSRR. Wtedy podjęto decyzję o ujawnieniu informacji o rosyjskim podsłuchu w siedzibie ambasadora Williama Averella Harrimana, aby udowodnić, iż Stany Zjednoczone były celem radzieckich służb.
Na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ Amerykanie pokazali światu rzeźbioną pieczęć z ukrytym mikrofonem — dzieło sztuki, które przez lata podsłuchiwało amerykańskich dyplomatów. Dziś „The Thing” jest częścią muzealnych ekspozycji.
Artyści w służbie wywiadów
„The Thing” to nie tylko część historii o zimnej wojnie, ale i przykład tego, iż w świecie, w którym sztuka ma inspirować i zachwycać, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie umieć ją wykorzystać do swoich celów. To także dowód na to, iż sztuka i technologia potrafią przenikać się w zaskakujący sposób.
Warto tu dodać, iż nie był to jedyny ani pierwszy raz, gdy artyści stawali się częścią historii wywiadu. Leonardo da Vinci projektował maszyny wojenne, Peter Paul Rubens działał jako dyplomata i informator, a brytyjski historyk sztuki Anthony Blunt przez lata przekazywał informacje Związkowi Radzieckiemu.





![Katastrofa śmigłowca w Rosji. Co zrobił pilot?! [NAGRANIE]](https://i.iplsc.com/-/000LWG1LYUFIAXTA-C316.jpg)





