Niemieccy politycy wyrażają pełne poparcie dla wprowadzonych przez Polskę kontroli granicznych. Alexander Dobrindt z bawarskiej CSU nazwał te działania "krokiem, który całkowicie aprobujemy". Zatrzymanie domniemanego przemytnika na granicy polsko-litewskiej jest dowodem pierwszych sukcesów w walce z bandami przemytniczymi. Rządy obu państw ściśle uzgadniają swoje działania w tej sprawie.
Alexander Dobrindt z bawarskiej CSU podkreślił w poniedziałek wieczorem, iż rządy Polski i Niemiec ściśle uzgadniają ze sobą swoje działania. Polityk wyraził zadowolenie z zatrzymania przez polskie służby domniemanego przemytnika na granicy z Litwą.
Według Dobrindta, to zatrzymanie stanowi dowód na pierwsze sukcesy w walce z «bandami przemytniczymi». Szef niemieckiego MSW ponownie podkreślił, iż kontrole na granicach są środkiem ograniczonym czasowo, ale w tej chwili koniecznym, aby «uporządkować migrację».
Komplikacje w procesie zawracania
Rzecznik niemieckiej policji zwrócił uwagę na praktyczne trudności związane z polskimi kontrolami. W rozmowie z telewizją publiczną ARD wyjaśnił, iż polskie kontrole skomplikują proces zawracania cudzoziemców z granicy Niemiec.
«Jeżeli polscy koledzy odeślą osobę, która została zawrócona z niemieckiej granicy, to będziemy musieli poszukać dla niej humanitarnego rozwiązania, aby nie pozostała na ziemi niczyjej» - powiedział rzecznik. Problem dotyczy sytuacji, gdy ta sama osoba zostanie odrzucona przez obie strony granicy.
Odpowiedź na niemieckie działania
Polski rząd wprowadził kontrole 7 lipca w odpowiedzi na kontrole rozpoczęte wcześniej przez stronę niemiecką. Niemcy selektywnie kontrolują granicę z Polską od października 2023 roku w celu powstrzymania nielegalnej migracji.
Celem niemieckich kontroli jest przeciwdziałanie nielegalnej migracji przez granice Unii Europejskiej. Oba kraje współpracują w ramach wspólnej strategii w tej sprawie.
(PAP) lep/ akl/ jpn/ Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.