-
Armia ukraińska znajduje się w krytycznej sytuacji i nie ma sił, by powstrzymać Rosjan w kluczowych regionach – ocenia „Le Figaro”.
-
Pokrowsk i sąsiedni Myrnohrad uznawane są przez ekspertów za „zagrożone zagładą”, a większość terytorium pierwszego z miast znalazła się w tzw. szarej strefie.
-
Rosja prowadzi ofensywę na wielu kierunkach, co – zdaniem francuskiego wojskowego – stawia pod znakiem zapytania zdolność Ukrainy do utrzymania kontroli nad strategicznymi miastami.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Na froncie w Ukrainie jest kilka obszarów kryzysowych. Kijów chcąc ugasić „ogień” w jednym miejscu, zmuszony jest poświęć inne kierunki – ocenia francuski dziennik „Le Figaro”.
Według gazety „kryzysy” występują od Kupiańska w obwodzie charkowskim po wschodnią część obwodu dniepropietrowskiego i wskazują na „rosnące wyczerpanie” armii ukraińskiej, która „nie ma sił, by powstrzymać Rosjan we wszystkich ważnych rejonach”.
Powołując się na dane projektu DeepState Map, który analizuje sytuację na froncie, francuski dziennik zauważa, iż w tej chwili około 80 proc. terytorium Pokrowska znajduje się w „szarej strefie”. Oznacza to również ogromne zagrożenie dla sąsiedniego Myrnohradu – czytamy.
„W najbliższych tygodniach”. Spekulacje wokół decyzji Ukrainy w Pokrowsku
Według „Le Figaro” większość analityków wojskowych uważa, iż aglomeracja Pokrowsk – Myrnohrad jest już „skazana na zagładę”. „Dlatego w najbliższych tygodniach możemy spodziewać się manewru mającego na celu wycofanie wojsk ukraińskich z tej 'kieszeni’, aby uniknąć niepotrzebnych strat” – czytamy.
„Teoretycznie Ukraina ma już nowo wybudowane fortyfikacje na północ od Pokrowska. Pytanie jednak brzmi, czy ukraińskie Siły Zbrojne mają wystarczającą liczbę piechoty, aby zająć i utrzymać te fortyfikacje” – zastanawia się francuski dziennik.
Według gazety „dotkliwy brak” siły roboczej w ukraińskiej armii daje o sobie znać.
Konsekwencją tego – jak wskazuje dziennik – był tzw. przełom, dokonany przez Rosjan w rejonie Dobropola w sierpniu, a który został ostatecznie powstrzymany dopiero pod koniec października. Rosyjskie wojska znalazły wówczas lukę w obronie Ukrainy i wciągnęły w nią wiele swoich oddziałów.
Wojna w Ukrainie. Kryzysowa sytuacja w kilku miastach. „Słabość militarna”
Jak czytamy, równolegle z bitwą o Pokrowsk dochodzi do „kryzysów” w ukraińskiej obronie w Kupiańsku i na wschodzie obwodu dniepropietrowskiego, co stwarza zagrożenie dla Hulajpola w obwodzie zaporoskim. Rosjanie zagrażają również miastom Konstantynówka, Łyman i Siewiersk w obwodzie donieckim.
– Wszystko to stawia pod znakiem zapytania zdolność Ukrainy do utrzymania aglomeracji Słowiańsk – Kramatorsk – Konstantynówka, ostatniej grupy miast w Donbasie kontrolowanych przez Ukrainę. Armia ukraińska znalazła się w sytuacji „przeciążenia priorytetami” – mówi anonimowo „Le Figaro” francuski wojskowy.
– To symptomy pogłębiającej się słabości militarnej. jeżeli Ukraińcom uda się ustabilizować jeden sektor, stanie się to kosztem trzech pozostałych, które niedługo upadną – podsumowuje pesymistycznie.
Rosjanie nacierają na kilku kierunkach. „W ogniu walki”
Wojska Rosji dotarły na północ Kupiańska. Według podpułkownika Wiktora Tregubowa Rosjanie próbują odciąć ukraińską logistykę dzięki dronów, a Ukraińcy odpowiadają tym samym. W rezultacie obie armie znajdują się „w ogniu walki”.
O trudnej sytuacji na wschodzie obwodów zaporoskiego i dniepropietrowskiego mówił z kolei ekspert wojskowy Pawło Łakijczuk. Według niego Rosjanie nacierają ze wschodu – od granicy obwodu donieckiego – omijając od północy linię obrony, zbudowaną w celu powstrzymania ataków z południa.
Źródło: „Le Figaro”, Unian
„Polityczny WF”: „Męczennik” w Budapeszcie. Czy Ziobro wróci z Węgier?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas











