Od poniedziałku nad okolicą ponownie zaobserwować będzie można wzmożony ruch wojskowych helikopterów i śmigłowców. Jak co roku, na terenie Lipowej i Buczkowic ćwiczyć będą jednostki desantowe Wojska Polskiego. W ubiegłych latach szkolenie prowadziła m.in. 6 Brygada Powietrznodesantowa z Krakowa. Ćwiczono m.in. desant do Jeziora Żywieckiego. Jakie wojska i maszyny zaobserwować będzie można w tym roku, pozostaje tajemnicą.
Jak informuje Urząd Gminy Lipowa, w poniedziałek rozpocząć miało się szkolenie spadochronowo-desantowe na terenie miejscowego lądowiska. Ćwiczenia miały trwać do 18 lipca. W ramach ćwiczeń przewidziano skoki spadochronowe i przeloty śmigłowców wojskowych. – Działania te mogą wiązać się z czasowymi niedogodnościami, takimi jak hałas czy zwiększony ruch lotniczy. Prosimy mieszkańców o zachowanie spokoju i wyrozumiałość, mając na uwadze istotne znaczenie tych działań dla bezpieczeństwa i sprawności Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej – czytamy w komunikacie.
Zarządca lądowiska poinformował, iż z powodu prognoz pogody na najbliższe dni szkolenie przełożono o tydzień. Odbędzie się w dniach 14-18 lipca. Podobnie jak w poprzednich latach, wojskowe maszyny będą prawdopodobnie widocznie i słyszalne również w Bielsku-Białej. Wcześniej 6 Brygada Powietrznodesantowa z Krakowa czy Jednostka Wojskowa „NIL” ćwiczyły skoki z wykorzystaniem śmigłowca W-3W Sokół czy helikopterów Mi-17. Ćwiczenia z wykorzystaniem potężnych maszyn były prowadzone także w nocy. W tym roku wojskowi nie ujawniają jakie jednostki będą odbywać ćwiczenia.
W trakcie stacjonowania wojska na terenie zrzutowiska obowiązuje zakaz ruchu osób cywilnych. Wojsko apeluje o powstrzymanie się od wycieczek w miejsce ćwiczeń jednostek i nie parkowanie samochodów na dojeździe do zrzutowiska lub na drodze głównej. Utrudnia to wykonywanie zadań oraz poruszanie się okolicznym mieszkańcom. W zeszłym roku teren w pobliżu zrzutowiska kontrolowała policja.