Szef MSZ Litwy Gabrielius Budrys wezwał do wzmocnienia obrony powietrznej państw frontowych NATO. Według litewskiego ministra, sojusz musi reagować bardziej zdecydowanie na rosyjskie prowokacje.
"Sojusz (Północnoatlantycki) musi reagować siłą, a nie tylko zaniepokojeniem. Rzeczywistość jest jasna: dopóki (przywódca Rosji Władimir) Putin będzie mógł kontynuować krwawą wojnę przeciwko Ukrainie, żadne państwo - choćby należące do NATO - nie jest bezpieczne" - napisał Budrys na portalu X.
Apel o ostrzejsze sankcje
Minister podkreślił konieczność wprowadzenia bardziej dotkliwych sankcji przeciwko Rosji. "Sankcje muszą uderzyć w samo serce gospodarki wojennej Kremla. Putin nie przestanie, chyba iż my go powstrzymamy" - dodał.
Budrys ostrzegł przed systematycznymi naruszeniami przestrzeni powietrznej NATO przez Rosję. "Powtarzające się, nieprzemyślane naruszenia przestrzeni powietrznej NATO przez Rosję stanowią bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi i infrastruktury o szczególnym znaczeniu" - podkreślił szef litewskiej dyplomacji.
Solidarność z Polską
Litewski minister zapewnił o pełnym wsparciu dla Polski. "Litwa całkowicie solidaryzuje się ze swoim sojusznikiem, Polską" - oświadczył Budrys.
Jego słowa padły po tym, jak polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez obiekty typu dron podczas środowego ataku Rosji na cele w Ukrainie. Informację tę przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, iż drony stanowiące zagrożenie zostały zestrzelone. Minister przekazał tę informację w kontekście środowych naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.