Łukoil reaguje na sankcje. Spółka chce wyprzedać zagraniczne aktywa

polsatnews.pl 4 godzin temu

Strategiczny rosyjski producent ropy naftowej Łukoil ogłosił zamiar sprzedaży swoich aktywów zagranicznych. Według informacji przekazanych w opublikowanym komunikacie, decyzja spółki spowodowana jest nałożeniem sankcji przez Stany Zjednoczone.

AP/Ted Shaffrey
Łukoil ogłosił sprzedaż aktywów zagranicznych w związku z nałożonymi sankcjami
Zobacz więcej

Sankcje na rosyjskie koncerny Łukoil i Rosnieft oraz ich 34 spółki zależne, zostały nałożone przez Stany Zjednoczone w ubiegłym tygodniu. Był to poważny cios w rosyjską gospodarkę, który doprowadził m.in. do wstrzymania zakupów rosyjskiej ropy transportowanej drogą morską przez chińskie państwowe koncerty naftowe. To pierwsze sankcje przeciwko rosyjskim firmom podczas drugiej kadencji Donalda Trumpa.

Łukoil stracił na sankcjach. Ogłosił sprzedaż aktywów

W opublikowanym w poniedziałek komunikacie, Łukoil ogłosił zamiar sprzedaży swoich aktywów zagranicznych "w związku z wprowadzeniem przez niektóre państwa środków ograniczających wobec spółki i jej spółek zależnych". Dodano też, iż rozpoczęło się rozpatrywanie ofert od potencjalnych nabywców.

ZOBACZ: Trump wymierzył Kremlowi bolesny cios. Ujawniono, kto przekonał go do sankcji

Nałożenie amerykańskich sankcje zbiegło się w czasie z dziewiętnastym pakietem obostrzeń nałożonych na Rosję przez Unię Europejską. Mimo to, w ostatnich dniach przeciwko uderzeniu w Rosnieft wypowiedział się kanclerz Niemiec Frierdrich Merz, który tłumaczył iż sankcje nałożone na Rosnieft poważnie zachwiałyby niemieckim rynkiem paliw.

Sankcje na Rosje. Trump zirytowany Putinem

Premier Węgier Viktor Orban stwierdził zaś, iż "Węgry szukają sposobu na obejście sankcji nałożonych na firmy koncerny naftowe z Rosji".

Według informacji podanych przez amerykańskie media, nałożenie sankcji jest wynikiem niezadowolenia Trumpa z powodu działań Władimira Putina, który nie chciał rokowań pokojowych w sprawie inwazji na Ukrainę. Na Kremlu oczekiwano, iż amerykański przywódca jest gotów zaakceptować żądania przejęcia przez nią kontroli nad całym Donbasem w zamian za skromne ustępstwa terytorialne.

Władimir Putin nałożenie sankcji ocenił jako "nieprzyjacielskie" działanie, z którym będą się wiązać pewne konsekwencje, które "jednak nie będzie miało większego wpływu na dobrobyt gospodarczy".

- Ten krok jest niekorzystny z punktu widzenia osiągnięcia pokoju w Ukrainie - skomentowała rzeczniczka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa. Były prezydent i wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew stwierdził zaś, iż Trump "wkroczył na wojenną ścieżkę z Rosją" i "zbratał się z szaloną Europą".

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

WIDEO: Polacy szkolą ratowników w Etiopii. "Rannych wożą tam taksówki"
Idź do oryginalnego materiału