Katastrofa na okupowanym Krymie. Są zabici i ranni

news.5v.pl 8 godzin temu

W skrócie

  • W Sewastopolu na Krymie przewrócił się pływający dźwig, co doprowadziło do śmierci dwóch osób i obrażeń u około 20.

  • Nieznane są dokładne okoliczności wypadku, a żadna ze stron konfliktu nie odniosła się do incydentu.

  • Krym pozostaje obszarem intensywnych działań wojennych, często stając się celem ukraińskich ataków na rosyjską infrastrukturę.

O zdarzeniu poinformował w poniedziałek profil Military News UA na platformie X. Na udostępnionym zdjęciu widać częściowo zanurzony w wodzie dźwig. Z opisu wynika, iż to PK-700 „Grigorij Prosjankin”.

„W tymczasowo okupowanym Sewastopolu (na Krymie – red.) dziś przewrócił się dźwig pływający PK-700 'Grigorij Prosjankin’. Dwie osoby zginęły, a około 20 zostało rannych” – przekazano.

Żadna ze stron konfliktu nie przekazała szczegółowych informacji na temat okoliczności zdarzenia.

Ukraina-Rosja. Krym na celowniku Kijowa


Krym od dłuższego czasu pozostaje w centrum zainteresowania Ukraińców. Ulokowane na okupowanym półwyspie elementy rosyjskiej infrastruktury stają się celem ukraińskich ataków, doprowadzających do znacznych strat po stronie Kremla.

W nocy z 12 na 13 października atak ukraińskich dronów doprowadził do pożaru w terminalu ropy w Teodozji na Krymie. Według kanału Krymskij Wietier pożar objął co najmniej trzy zbiorniki magazynowe. Zaatakowana też została stacja elektroenergetyczna pod Symferopolem.

Szef władz okupacyjnych Krymu Siergiej Aksjonow przekazał wówczas, iż nie było ofiar śmiertelnych. Tydzień wcześniej w tym samym miejscu doszło do podobnego ataku, zakończonego pożarem, z którym staż pożarna walczyła przez pięć dni.

Zobacz również:


W rezultacie ostrzałów na okupowanym Krymie dochodziło do braków paliwa. W pierwszej połowie października władze półwyspu ograniczyły sprzedaż benzyny do 30 litrów na pojazd, później obniżyły limit do 20 litrów.

Zobacz również:



„Wydarzenia”: Zniszczony dom w Wyrykach. Mieszkańcy wciąż czekają na pomocPolsat News



Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd? Napisz do nas

Dołącz do nas
Idź do oryginalnego materiału