Szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas wyraziła żal z powodu braku porozumienia w sprawie 18. pakietu sankcji przeciwko Rosji. Negocjacje utknęły w martwym punkcie z powodu sprzeciwu Słowacji, która domaga się koncesji dotyczących bezpieczeństwa energetycznego. Komisja Europejska spełniła żądania Bratysławy, ale premier Robert Fico przez cały czas odmawia poparcia dla nowych restrykcji.
- Jest mi naprawdę przykro, iż nie udało się dziś osiągnąć porozumienia. Byliśmy bardzo blisko, Komisja spełniła żądania Słowacji. Teraz piłka jest po jej stronie. Musimy doprowadzić tę sprawę do końca - powiedziała Kallas po spotkaniu szefów MSZ państw członkowskich w Brukseli.
Szefowa unijnej dyplomacji zapowiedziała kontynuację rozmów na poziomie technicznym. - Jutro rozmowy będą kontynuowane na poziomie technicznym, więc wciąż mam nadzieję, iż uda się podjąć decyzję - dodała.
Sankcje konieczne przeciwko Rosji
Kallas podkreśliła znaczenie nowych restrykcji dla powstrzymania rosyjskiej agresji. Jak zaznaczyła, sankcje "są konieczne, by odciąć Rosję od środków prowadzenia wojny" i doprowadzić do tego, by powstrzymanie agresji stało się "jedyną opcją dla Moskwy".
Słowacja nie sprzeciwia się samym sankcjom, ale jest przeciwna planom Komisji Europejskiej dotyczącym odejścia od rosyjskiego gazu po pierwszym stycznia 2028 roku. Premier Robert Fico ogłosił pod koniec czerwca, iż Bratysława poprze sankcje dopiero po uzyskaniu od KE konkretnych zapewnień dotyczących bezpieczeństwa energetycznego.
Negocjacje realizowane są już dwa miesiące
Kallas zwróciła uwagę, iż negocjacje ciągną się już od dwóch miesięcy. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wysłała list do Ficy, w którym odpowiedziała na obawy Bratysławy.
- Do tej pory wszystko wydawało się w porządku. Nie wiem, co się wydarzyło po drodze - być może coś w polityce krajowej - ale ważne jest, by trzymać się ustalonych punktów. jeżeli podczas negocjacji twoje wątpliwości zostają uwzględnione, to nie powinno się stawiać kolejnych żądań - dodała.
Komisja oferuje konkretne gwarancje
We wspomnianym liście KE zapowiedziała doprecyzowanie tak zwanego hamulca bezpieczeństwa. Ten mechanizm pozwala na czasowe zawieszenie niektórych reguł w sytuacjach nadzwyczajnych, takich jak gwałtowny wzrost cen.
Komisja zadeklarowała też gotowość do wsparcia Słowacji w przypadku ewentualnych pozwów sądowych. Wsparcie dotyczy realizacji planu odejścia od rosyjskiego gazu i jest odpowiedzią na obawy Ficy, który ostrzega, iż rosyjski koncern Gazprom może pozwać Słowację w związku z kontraktem obowiązującym do 2034 roku.
Fico krytykuje propozycje UE
Premier szacuje potencjalne koszty takich roszczeń na 16-20 miliardów euro. We wtorek Fico skrytykował propozycje Komisji jako niewystarczające.
- Komisja Europejska oferuje nam pewne gwarancje tylko dlatego, iż odmawiamy poparcia 18. pakietu sankcji, który wymaga jednomyślności. Przesłane propozycje zostały wysłane do wszystkich liczących się słowackich partii z koalicji rządowej, które oceniły je jako niewystarczające. Niektóre określiły je wręcz jako "nic" - napisał premier w komentarzu na portalu X.
Fico nazwał unijną propozycję odejścia od rosyjskiego gazu "idiotyczną" i zapowiedział, iż jego koalicja nie zgodzi się na takie rozwiązanie. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby przyznanie Słowacji wyłączenia, pozwalającego na wypełnienie kontraktu z Gazpromem do 2034 roku. Komisja to w tej chwili odrzuca - podkreślił.
Zakres nowego pakietu sankcji
18. pakiet sankcji przewiduje objęcie restrykcjami firm powiązanych z gazociągiem Nord Stream oraz kolejnych rosyjskich banków i jednostek z tak zwanej floty cieni. Planowany jest także zakaz eksportu towarów istotnych dla rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego oraz zaostrzenie limitu cenowego na rosyjską ropę.
Z Brukseli Maria Wiśniewska (PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.