K9 ładowane z automatu

polska-zbrojna.pl 9 godzin temu

Model najnowszej wersji armatohaubicy K9 Thunder zaprezentowała podczas tegorocznych targów zbrojeniowych w Kielcach koreańska firma Hanwha Aerospace. K9A2 różni się od poprzedników systemem automatycznego ładowania, który pozwolił zwiększyć szybkostrzelność działa i zmniejszyć liczbę żołnierzy w załodze.

Model armatohaubicy K9A2.

K9 to produkt dobrze w Polsce znany. W 2022 roku Agencja Uzbrojenia zawarła z Koreańczykami ramową umowę, która zakłada dostawę 672 samobieżnych armatohaubic. – Do tej pory dostarczyliśmy polskiemu wojsku około 170 pojazdów w wersji K9A1. W przyszłych roku ruszą dostawy K9 w spolonizowanej wersji PL – wyjaśnia Michał Karwacki, kierownik projektu K9 w firmie Hanwha Aerospace Europe.


Realizacja: Łukasz Zalesiński, Paweł Sobkowicz

REKLAMA

Tymczasem podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach koreański koncern zaprezentował najnowszy produkt serii – armatohaubicę K9A2. – Od wersji A1 różni się ona przede wszystkim automatycznym systemem ładowania. Takie rozwiązanie zwiększa szybkostrzelność armatohaubicy. Dodatkowo pozwala na ograniczenie liczby żołnierzy w załodze. Zmniejsza się ona z pięciu do trzech osób, co na polu walki ma niebagatelne znaczenie. W ten sposób ryzykujemy życiem mniejszej liczby wykwalifikowanego personelu – zaznacza Karwacki.

Pozostałe główne parametry wozu pozostają bez zmian. K9 Thunder jest wyposażona w 155-milimetrową armatę i wielkokalibrowe karabiny maszynowe 12,7 mm. Potrafi razić cele oddalone choćby o 40 km, a przy tym jest bardzo mobilna – rozwija prędkość do 67 km/h, jej zasięg operacyjny zaś wynosi 480 km. K9 ma też pancerz, który chroni przed odłamkami pocisków artyleryjskich i min przeciwpiechotnych, a także przed ogniem ciężkich karabinów maszynowych. W Polsce armatohaubice w wersji A1 trafiły między innymi do 1 Mazurskiej Brygady Artylerii i 1 Warszawskiej Brygady Pancernej. Z pojazdów tego typu korzystają również wojska Indii, Australii czy Norwegii.

– Wersja K9PL, którą niebawem otrzymają żołnierze, będzie miała tradycyjny system ładowania – przyznaje Karwacki. Nowości pojawią się jednak gdzie indziej. – Gdy opracowywaliśmy projekt, postawiliśmy przede wszystkim na współpracę z polskim przemysłem zbrojeniowym. Polonizacja obejmie na przykład systemy filtrowentylacji oraz system obrony przeciwlaserowej – wymienia kierownik projektu

Łukasz Zalesiński
Idź do oryginalnego materiału