"Polskie i sojusznicze środki obserwowały radiolokacyjnie kilkanaście obiektów, a wobec tych mogących stanowić zagrożenie Dowódca Operacyjny RSZ podjął decyzję o ich neutralizacji. Część dronów, które wtargnęły w naszą przestrzeń powietrzną została zestrzelona. realizowane są poszukiwania i lokalizacja miejsc możliwych upadków tych obiektów" – poinformowało w środę rano Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Tymczasem "Rzeczpospolita" ustaliła, iż dronów mogło być ponad dwadzieścia. "Do ich zestrzelenia użyto samolotów bojowych. Wiadomo, iż w akcji brały udział holenderskie F-35, które w Polsce pojawiły się pierwszego września i mają tu zostać do końca roku" – czytamy.
Więcej informacji wkrótce.