Huragan Melissa uderzył we wtorek w Jamajkę jako sztorm piątej kategorii z wiatrami do 295 km/h, a następnie osłabł do trzeciej kategorii, docierając nad ranem do Kuby. Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, iż wszyscy polscy obywatele w regionie są bezpieczni.
«Nie mamy żadnej informacji, by nasi obywatele jakkolwiek ucierpieli wskutek przejścia huraganu Melissa» - poinformował rzecznik MSZ Wewiór. Na Jamajce przebywa dziesięciu polskich turystów i jeden mieszkaniec, a na Kubie 19 zarejestrowanych osób. Resort pozostaje w kontakcie z polskimi misjonarzami na zagrożonych obszarach Kuby.
Zniszczenia na Jamajce
Premier Jamajki Andrew Holness opisał ogromne straty po przejściu huraganu. «Dotychczasowe doniesienia mówią o zniszczonych szpitalach, poważnych zniszczeniach budynków mieszkalnych [...] i obiektów komercyjnych, a także o uszkodzeniach infrastruktury drogowej» - przekazał. Zachodnia część wyspy została odcięta od reszty kraju, a pół miliona mieszkańców straciło dostęp do prądu.
Kuba przygotowuje się na najgorsze
Huragan dotarł do Kuby nad ranem, uderzając w pobliżu miasta Guamá około 40 km na zachód od Santiago de Cuba. Władze ewakuowały ponad 735 tysięcy osób. Prezydent Miguel Diaz-Canel ostrzegł przed «bardzo trudną nocą» i nazwał Melissę potencjalnie «najsilniejszą burzą, jaka kiedykolwiek nawiedziła terytorium kraju».
«Na dzisiaj na Kubie jest zarejestrowanych 19 osób. Tam zbliża się huragan, którego siła już spadła z piątej kategorii do trzeciej; przechodzi przez wschodnią część wyspy, która jest o wiele mniej turystyczna» - wyjaśnił rzecznik MSZ. Biura podróży potwierdziły, iż w tym tygodniu nie organizują wyjazdów na Kubę.
Melissa to 13. nazwany cyklon tropikalny i piąty huragan tego roku na Atlantyku. Eksperci uważają go za jeden z najsilniejszych huraganów atlantyckich, jaki kiedykolwiek dotarł do lądu.
Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).








