Rzeczpospolita Polska staje się nieplanowanym poligonem doświadczalnym dla zaawansowanych form wojny elektronicznej, której głównym celem jest destabilizacja systemów nawigacji satelitarnej wykorzystywanych przez cywilną oraz wojskową infrastrukturę kraju. Problem zakłóceń sygnału GPS nad terytorium Polski ewoluował z marginalnych incydentów w systematyczne oraz coraz bardziej intensywne działania o charakterze sabotażowym, które bezpośrednio zagrażają bezpieczeństwu transportu lotniczego, żeglugi morskiej oraz innych krytycznych sektorów gospodarki narodowej.

fot. Warszawa w Pigułce
Skala oraz złożoność zagrożeń związanych z celowym zakłócaniem systemów nawigacji satelitarnej nad Polską została szczegółowo przedstawiona przez wiceprezesa Polskiej Agencji Kosmicznej, pułkownika Marcina Mazura, podczas wywiadu udzielonego kanałowi YouTube o nazwie MomenTy. Ekspert jednoznacznie potwierdził, iż country w tej chwili obserwuje systematyczny wzrost aktywności rosyjskich systemów walki radioelektronicznej, które operują z terenu położonego w pobliżu wschodniej granicy Polski oraz wywierają coraz bardziej destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie polskiej infrastruktury telekomunikacyjnej oraz nawigacyjnej.
Współczesne metody zakłócania systemów nawigacji satelitarnej obejmują dwie podstawowe techniki o znacząco różnym stopniu zaawansowania technologicznego oraz potencjalnych konsekwenciach dla bezpieczeństwa użytkowników. Pierwszą z nich jest jamming, czyli systematyczne zagłuszanie autentycznych sygnałów satelitarnych poprzez emisję silnych sygnałów zakłócających na tych samych częstotliwościach, które wykorzystują systemy nawigacyjne. Ta metoda, choć relatywnie prosta do implementacji, skutecznie uniemożliwia odbiorcom GPS określenie swojego położenia w przestrzeni, co może prowadzić do poważnych problemów nawigacyjnych, szczególnie w lotnictwie oraz żegludze morskiej.
Znacznie bardziej wyrafinowaną oraz niebezpieczną techniką jest spoofing, który polega na emisji fałszywych sygnałów imitujących autentyczne transmisje satelitarne, ale zawierających nieprawdziwe informacje o położeniu geograficznym odbiorcy. Systemy spoofingu mogą być zaprogramowane w taki sposób, aby stopniowo wprowadzały błędne dane nawigacyjne, powodując iż operatorzy statków powietrznych lub jednostek wodnych nieświadomie odchylają się od planowanych tras, potencjalnie kierując się w stronę niebezpiecznych obszarów lub naruszając przestrzeń powietrzną innych państw.
Geograficzny zasięg rosyjskich operacji zakłócania systemów GPS systematycznie się rozszerza, obejmując w tej chwili nie tylko obszary bezpośrednio przylegające do stref konfliktu zbrojnego, ale również terytoria państw, które nie są bezpośrednio zaangażowane w działania wojenne w Ukrainie. Szczególnie intensywne zakłócenia są rejestrowane nad wschodnią oraz północną częścią terytorium Polski, a także w przestrzeni powietrznej nad Morzem Bałtyckim, gdzie często operują zarówno cywilne, jak i wojskowe statki powietrzne państw NATO oraz innych sojuszników.
Pułkownik Marcin Mazur podkreślił, iż choć zakłócenia systemów nawigacji satelitarnej nie stanowią całkowicie nowego zjawiska w kontekście działań wojskowych, to ich obecny zakres geograficzny oraz systematyczny charakter wyraźnie wskazują na fundamentalną zmianę w strategii stosowania tego typu broni elektronicznej przez siły rosyjskie. Zamiast ograniczać się do lokalnych obszarów operacyjnych, rosyjskie systemy walki radioelektronicznej coraz częściej celują w infrastrukturę krytyczną państw sojuszniczych, traktując zakłócenia jako narzędzie psychologicznej oraz technologicznej presji politycznej.
Polska Agencja Kosmiczna, mimo swojej strategicznej roli w rozwoju krajowej infrastruktury satelitarnej oraz kosmicznej, nie dysponuje żadnymi praktycznymi narzędziami technicznymi ani uprawnieniami prawnymi umożliwiającymi bezpośrednie przeciwdziałanie atakom na systemy nawigacji satelitarnej. Kompetencje agencji ograniczają się przede wszystkim do prowadzenia analiz technicznych, monitorowania sytuacji oraz zapewniania wsparcia merytorycznego dla użytkowników cywilnych, którzy doświadczają problemów z działaniem swoich systemów nawigacyjnych.
Obowiązujące w Polsce przepisy prawne jednoznacznie przekazują odpowiedzialność za przeciwdziałanie zakłóceniom systemów telekomunikacyjnych oraz nawigacyjnych wyspecjalizowanym służbom państwowym, w tym przede wszystkim siłom zbrojnym oraz instytucjom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo telekomunikacyjne kraju. Wiceprezes Polskiej Agencji Kosmicznej otwarcie przyznał, iż jego instytucja nie posiada ani technicznych możliwości, ani prawnych uprawnień do samodzielnego reagowania na tego typu zagrożenia, a rejestrowaniem oraz analizą częstotliwości zakłóceń zajmują się inne, wyspecjalizowane agencje rządowe.
Fundamentalnym ograniczeniem polskich możliwości przeciwdziałania zagrożeniom dla systemów nawigacji satelitarnej jest całkowity brak krajowego systemu nawigacyjnego, który mógłby funkcjonować niezależnie od zewnętrznych konstelacji satelitarnych kontrolowanych przez inne państwa lub organizacje międzynarodowe. Polska w tej chwili w pełni polega na amerykańskim systemie GPS oraz europejskim systemie Galileo, co oznacza, iż krajowe systemy nawigacyjne są całkowicie zależne od infrastruktury kontrolowanej przez podmioty zewnętrzne.
System Galileo, rozwijany przez Unię Europejską, charakteryzuje się pewną przewagą nad GPS w kontekście odporności na zakłócenia, ponieważ wykorzystuje nieco inne częstotliwości radiowe oraz zaawansowane techniki kodowania sygnału, które utrudniają skuteczne zagłuszanie. Niemniej jednak, Galileo pozostaje systemem zewnętrznym względem polskiej suwerenności technologicznej, co oznacza, iż kraj nie ma pełnej kontroli nad jego funkcjonowaniem oraz nie może samodzielnie modyfikować parametrów jego działania w odpowiedzi na specyficzne zagrożenia.
Polskie plany rozwoju krajowej infrastruktury satelitarnej przewidują uruchomienie pierwszych mikrosatelitów do obserwacji Ziemi dopiero w roku 2027, ale ten projekt nie obejmuje tworzenia systemu nawigacyjnego. Budowa pełnowartościowego krajowego systemu nawigacji satelitarnej wymagałaby inwestycji liczonych w miliardach złotych oraz wieloletniego procesu planowania, projektowania, budowy oraz testowania, co czyni taki projekt praktycznie nierealizowalnym w krótkim okresie czasowym.
Szczególnie narażonymi na skutki zakłóceń systemów GPS są użytkownicy cywilni, którzy nie dysponują zaawansowanymi systemami obrony elektronicznej dostępnymi dla sił zbrojnych oraz innych służb specjalnych. Sektor lotnictwa cywilnego, żegluga morska oraz transport lądowy wykorzystują standardowe odbiorniki GPS, które zostały zaprojektowane do pracy w normalnych warunkach technicznych, bez uwzględnienia możliwości celowych ataków elektronicznych na systemy nawigacyjne.
Większość cywilnych odbiorników GPS instalowanych w jachtach, lekkich samolotach prywatnych, samochodach osobowych oraz innych pojazdach nie posiada żadnych wbudowanych mechanizmów obrony przed jamming lub spoofing. Te urządzenia zostały zoptymalizowane pod kątem niskich kosztów produkcji, niskiego zużycia energii oraz łatwości użytkowania, co oznacza, iż producenci nie inwestowali w kosztowne technologie antyjamming, które mogłyby zwiększyć odporność na zakłócenia.
Niektóre bardziej zaawansowane systemy nawigacyjne mają zdolność jednoczesnego korzystania z wielu konstelacji satelitarnych, takich jak GPS, Galileo, rosyjski GLONASS oraz chiński BeiDou, co teoretycznie może zwiększać ich odporność na zakłócenia poprzez dywersyfikację źródeł sygnału nawigacyjnego. Jednak w praktyce większość masowo produkowanych urządzeń nie posiada zaawansowanych algorytmów wykrywania oraz reagowania na ataki spoofingu, co oznacza, iż mogą one być łatwo wprowadzone w błąd przez fałszywe sygnały.
Istnieją technologie umożliwiające skuteczną neutralizację zakłóceń systemów nawigacyjnych, ale ich implementacja w masowo produkowanym sprzęcie konsumenckim jest ograniczona przez wysokie koszty oraz złożoność techniczną. Zaawansowane systemy antyjamming wykorzystują techniki takie jak adaptacyjne anteny fazowe, które mogą dynamicznie dostosowywać swoje charakterystyki odbiorcze w celu wyeliminowania sygnałów zakłócających, oraz kryptograficzne metody uwierzytelniania sygnałów satelitarnych, które uniemożliwiają skuteczne ataki spoofingu.
Wojskowe systemy nawigacyjne wykorzystują znacznie bardziej zaawansowane technologie ochrony przed zakłóceniami, w tym specjalne kodowanie sygnałów, które jest niedostępne dla cywilnych użytkowników, oraz dedykowane częstotliwości radiowe, które są trudniejsze do zagłuszenia. Jednak choćby te zaawansowane systemy nie są całkowicie odporne na wyrafinowane ataki elektroniczne przeprowadzane przez dobrze wyposażone siły zbrojne przeciwnika.
Współpraca między polskim sektorem cywilnym a Ministerstwem Obrony Narodowej ma na celu określenie strategicznych priorytetów dla budowy fundamentów przyszłej technologicznej niezależności Polski w obszarze satelitarnych systemów obserwacyjnych oraz nawigacyjnych. Ten proces wymaga skoordynowania wysiłków różnych instytucji rządowych, ośrodków badawczych oraz przedsiębiorstw prywatnych specjalizujących się w technologiach kosmicznych oraz satelitarnych.
Rozwój krajowych zdolności w zakresie technologii satelitarnych nie może zostać zrealizowany z dnia na dzień, ponieważ wymaga budowy kompleksowej infrastruktury przemysłowej, kształcenia wyspecjalizowanych kadr technicznych oraz akumulacji doświadczeń w zakresie projektowania, budowy oraz eksploatacji systemów kosmicznych. Proces ten może zająć co najmniej kilkanaście lat, choćby przy znaczących inwestycjach finansowych oraz politycznym wsparciu na najwyższym poziomie.
Tymczasem rosyjskie zakłócenia systemów nawigacji satelitarnej nad Polską stanowią już obecną rzeczywistość, która wpływa na codzienne funkcjonowanie różnych sektorów gospodarki oraz może potencjalnie zagrozić bezpieczeństwu obywateli korzystających z systemów transportowych zależnych od precyzyjnej nawigacji. Polska administracja rządowa dopiero rozpoczyna proces formułowania kompleksowej odpowiedzi na to zagrożenie, ale pozostaje otwarte pytanie, czy krajowe systemy obronne zdążą zostać odpowiednio przygotowane, zanim skutki rosyjskich ataków elektronicznych dotkną krytycznej infrastruktury państwa.
Sektor transportu lotniczego jest szczególnie wrażliwy na zakłócenia systemów nawigacyjnych, ponieważ precyzyjna nawigacja stanowi podstawę bezpieczeństwa operacji lotniczych, szczególnie podczas procedur startu oraz lądowania w trudnych warunkach pogodowych. Zakłócenia GPS mogą zmuszać pilotów do polegania na alternatywnych metodach nawigacji, co zwiększa obciążenie załóg oraz może prowadzić do opóźnień lub odwołania lotów w przypadku braku odpowiednich systemów zapasowych.
Żegluga morska, zarówno handlowa, jak i rekreacyjna, również w znacznym stopniu polega na systemach nawigacji satelitarnej, szczególnie podczas operacji w pobliżu wybrzeży oraz w strefach o intensywnym ruchu morskim. Zakłócenia GPS mogą utrudniać precyzyjną nawigację w portach oraz na szlakach żeglugowych, zwiększając ryzyko kolizji oraz innych incydentów morskich, które mogą skutkować stratami materialnymi oraz zagrożeniem dla życia załóg.
Transport lądowy, choć mniej krytycznie zależny od systemów nawigacji satelitarnej niż lotnictwo czy żegluga, również może doświadczać problemów związanych z zakłóceniami GPS, szczególnie w kontekście systemów zarządzania flotą, logistyki transportowej oraz służb ratunkowych, które polegają na precyzyjnym określaniu lokalizacji pojazdów oraz ładunków.
Długoterminowe konsekwencje systematycznych ataków na polskie systemy nawigacji satelitarnej mogą obejmować erozję zaufania do technologii cyfrowych w krytycznych sektorach gospodarki, co może prowadzić do kosztownych inwestycji w alternatywne systemy nawigacyjne oraz może negatywnie wpływać na konkurencyjność polskich przedsiębiorstw działających w sektorach wymagających precyzyjnej nawigacji.
Rozwiązanie problemu rosyjskich zakłóceń systemów GPS nad Polską wymaga kompleksowego podejścia obejmującego zarówno inwestycje w krajowe technologie satelitarne, wzmocnienie współpracy międzynarodowej z sojusznikami w ramach NATO oraz Unii Europejskiej, jak również rozwój alternatywnych metod nawigacji, które mogłyby funkcjonować niezależnie od systemów satelitarnych w przypadku ich czasowej niedostępności lub zakłócenia przez przeciwnika.