Gratulacje dla naszej katorżniczki!

polska-zbrojna.pl 3 godzin temu

W sobotę blisko tysiąc biegaczy stanęło do rywalizacji w 20. Biegu Katorżnika. Wśród nich była nasza redakcyjna koleżanka Marta Kaźmierczak, która sprawiła nam ogromną niespodziankę, zwyciężając w kategorii dziennikarek. Trasę tego jednego z najtrudniejszych biegów terenowych w Polsce pokonało aż 783 zawodników, a na mecie krótszych wyścigów zameldowało się 181 osób.

Jubileuszowa edycja kultowego biegu zgromadziła na starcie setki śmiałków gotowych do zaciętej rywalizacji o nietypowe medale – zawieszone na łańcuchu żeliwne podkowy. Niestety, organizator, Wojskowy Klub Biegacza „Meta” Lubliniec, zapowiedział, iż ta kultowa impreza odbywa się już po raz ostatni. W pożegnalnym biegu, podobnie jak w poprzednich latach, na trasie głównej odbyło się kilka wyścigów, w tym rozgrywany w klasyfikacji drużynowej Galernik Team. Około dziewięciokilometrowy odcinek pokonały też duety rywalizujące o zwycięstwo w „Ucieczce zakładników”. Z kolei na krótszych dystansach zorganizowano już po raz kolejny wyścigi dla dzieci, młodzieży, babć i dziadków. Najmłodsi uczestnicy w kategorii bobas, którzy pokonali trasę, oczywiście w asyście rodzica, urodzili się w 2023 roku. Najstarszą osobą, która ukończyła bieg, była zaś 86-letnia Helena Wiatr z Oleśnicy – na mecie w Leśnym Ustroniu Posmyk zameldowała się już po raz ósmy!

Zawodników ze względów organizacyjnych, aby na trasie nie tworzyły się „korki”, podzielono na kilka grup. Zwycięzca każdej serii został uznany za równorzędnego triumfatora imprezy. Pierwsza grupa wystartowała o godz. 10.00. Jako pierwszy do mety dotarł – po 1 godz. 44 min 44 s marszopływania, przedzierania się przez błotniste odcinki i biegu – Marcin Falejczyk z 13 Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Drugi bieg mężczyzn wygrał Kamil Małek z grupy „Dzikie Lejenie” (1 godz. 39 min 46 s), a trzeci Paweł Wójcik z Gliwic (1 godz. 28 min 1 s). W rywalizacji kobiet, w której sklasyfikowano 110 zawodniczek, triumfowała Natalia Kowalska z 11 Małopolskiej BOT (1 godz. 40 min 8 s). W klasyfikacji indywidualnej biegu drużynowego Galernik Team zaś najlepszy wynik – 1 godz. 25 min 50 s – uzyskał Dawid Matyszczak z ekipy wystawionej przez Jednostkę Wojskową Komandosów. W rywalizacji VIP-ów zwyciężył z kolei Tomasz Biernacki, komendant Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Garwolinie (1 godz. 46 min 27 s).

REKLAMA

W rywalizacji drużynowej, w kategorii Galernik Team, z udziałem 28 czteroosobowych drużyn, triumfowała ekipa JWK Team w składzie: Dawid Matyszczak, Wojciech Kwiatkowski, Sebastian Kawczyński, Konrad Matuszczyk. Zwycięzcy pokonali trasę w łącznym czasie 6 godz. 20 min 1 s. Drugie miejsce, z czasem 6 godz. 29 min 21 s, zajęła drużyna reprezentująca Klub Biegacza Bryza Postomino. Na trzecim stopniu podium stanęła ekipa Hawk Team – do zwycięzców straciła 55 min 40 s.

Z kolei z pięciu duetów, które rywalizowały o miano najlepszych w kategorii „Ucieczka zakładników”, zwyciężyła amerykańska para z grupy Team Badger. Aga Lisik i Stanley Garas z trudnościami trasy oraz ze swoimi słabościami walczyli przez 2 godz. 49 min 59 s. Drugie miejsce zajęła ekipa ze Sfory BMK Ustka, a trzecie duet z Lublińca w składzie: Ewa Bambynek i Kacper Wypłosz.

Na podium stanęli również najlepsi zawodnicy w kategorii dziennikarzy. Do rywalizacji przystąpiło pięć kobiet i ośmiu mężczyzn. Jako pierwszy z tej trzynastki, po 1 godz. 35 min 56 s rywalizacji, zameldował się na mecie Andrzej Michoń z Wydziału Prasowego 2 Korpusu Polskiego – Dowództwa Komponentu Lądowego w Krakowie. Druga finiszowała, wygrywając rywalizację wśród dziennikarek, Marta Kaźmierczak z Wojskowego Instytutu Wydawniczego w Warszawie. Nasza redakcyjna koleżanka pokonała trasę w czasie poniżej dwóch godzin. Jako debiutantka w tej imprezie, organizowanej przez lubliniecką Metę, była pod wrażeniem tego, co przygotowali organizatorzy dla uczestników zawodów. – Nietypowy medal, żeliwna podkowa na łańcuchu, odzwierciedla rozmach tej imprezy. Muszę przygotować dla tego trofeum specjalne miejsce. Jestem wdzięczna losowi, iż mogłam reprezentować „Polskę Zbrojną” w tym biegu – podkreśliła Marta.

Co ciekawe, nasza koleżanka z WIW-u o imprezie dowiedziała się przez przypadek dzień przed jej rozpoczęciem. Spontanicznie zdecydowała się na wyjazd, bo chciała ukończyć bieg, w którym zamierzała wystartować przed laty. – Od wielu lat biorę udział w różnych biegach, zwłaszcza górskich. Około dziesięciu lat temu za namową koleżanki zapisałam się na Katorżnika, ale wypadła mi jakaś ważna uroczystość rodzinna i nie dojechałam do Lublińca. A teraz żałuję, iż przyszło mi startować w pożegnalnym Biegu Katorżnika. Z dużym smutkiem odebrałam informację, iż ten bieg nie będzie już organizowany – przyznała zwyciężczyni rywalizacji dziennikarek.

Triumfatorka z WIW-u, choć wróciła z Lublińca z wyraźnymi śladami na nogach po obijaniu się o ukryte w błocie korzenie i inne przeszkody, miło wspomina swój udział w Katorżniku. – Atmosfera była cudowna. Dla mnie z perspektywy osoby, która nie jest komandosem, pokonywanie trasy mającej wiele wspólnego z selekcją do jednostek specjalnych miało jakąś magię. Na wąskich odcinkach panowie chętnie ustępowali mi pierwszeństwa. Cieszę się, iż ukończyłam ten bieg, który tak naprawdę z bieganiem miał kilka wspólnego – przyznała Marta.

Po raz 18. patronat nad Biegiem Katorżnika sprawowało Biuro Bezpieczeństwa Narodowego. Obecny na zawodach i uroczystości z okazji 30-lecia Wojskowego Klubu Biegacza Meta zastępca szefa BBN-u gen. bryg. rez. Mirosław Wiklik udekorował najbardziej zasłużonych działaczy i zawodników lublinieckiego klubu wysokimi odznaczeniami państwowymi i resortowymi.

SZUS
Idź do oryginalnego materiału