Turcja rozpoczęła wczoraj dostawy gazu ziemnego z Azerbejdżanu do Syrii, której infrastruktura została zdewastowana przez lata wojny domowej. Roczne dostawy mają sięgnąć choćby 2 mld metrów sześciennych.
Islamskie władze Syrii, które w grudniu do zdołały obalić Baszara al-Asada, starają się odbudować wyniszczony kraj, gdzie przerwy w dostawie prądu potrafią trwać choćby ponad 20 godzin dziennie.
Podczas uroczystości z udziałem ministra energii Syrii, ministra gospodarki Azerbejdżanu oraz szefa katarskiego funduszu rozwojowego turecki minister energii Alparslan Bayraktar ocenił, iż inicjatywa ta pomoże w normalizacji sytuacji w Syrii.
Na ceremonii, która odbyła się w południowej prowincji Turcji Kilis, niedaleko granicy z Syrią, Bayraktar zapowiedział, iż w pierwszym etapie do Syrii może trafić choćby do 2 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie. Damaszek zapowiedział, iż gaz będzie wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej.
– Gaz pomoże uruchomić elektrownię o mocy około 1200 MW, co pozwoli zaspokoić potrzeby energetyczne około pięciu milionów gospodarstw domowych. Dostarczymy gaz do Aleppo, a stamtąd do Homs. Dzięki temu w niedalekiej przyszłości możliwe będzie ponowne uruchomienie tamtejszych elektrowni – powiedział Bayraktar.
Turecka zapowiedź wpisuje się w finansowaną przez Katar inicjatywę, uruchomioną w marcu I będącą częścią działań na rzecz stabilizacji syryjskiego sektora energetycznego.