Francuski premier wygłosił w parlamencie pożegnalne przemówienie. Wieczorem w Zgromadzeniu Narodowym – niższej izbie francuskiego paramentu – odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania, które prawdopodobnie doprowadzi do upadku jego rządu. To efekt kryzysu politycznego i budżetowego, który od półtora roku wstrząsa Francją.
François Bayrou podkreślił, iż nie żałuje decyzji o zwróceniu się do deputowanych o wotum zaufania. Premier zdecydował się na taki ruch, kiedy jego rząd przedstawił plan masowych oszczędności budżetowych, które – jak przekonywał – miały uratować kraj przed kryzysem gospodarczym.
To próba prawdy, której sam chciałem. Niektórzy z was uznali, iż to zbyt wielkie ryzyko. Ja uważam dokładnie odwrotnie. Największym ryzykiem byłoby nie podejmować żadnego, odkładając konieczne decyzje, aż do chwili, gdy nadejdzie coś nieodwracalnego i znajdziemy się na krawędzi przepaści.
– powiedział Bayrou.
Francuski premier podkreślał wielokrotnie, iż ratowanie finansów publicznych jest dla Francji – jak to ujął – „kwestią życia lub śmierci”.
Zwracam się do Zgromadzenia Narodowego o wasze wsparcie – o minimalną zgodę, bez której nie będę mógł kontynuować swojej misji – tylko w jednej, ale kluczowej sprawie: o uznanie sytuacji, w jakiej znajduje się nasz kraj. Stawką jest nasze przetrwanie. Francja od 51 lat nie miała zrównoważonego budżetu.
Po południu w Zgromadzeniu Narodowym przemawiać będą liderzy wszystkich ugrupowań. Opozycja już kreśli plany na przyszłość: narodowcy domagają się przyspieszonych wyborów parlamentarnych, a radykalna lewica uważa, iż do dymisji powinien podać się sam prezydent Republiki.
Wieczorem nastąpi głosowanie i ogłoszenie wyniku, od którego zależeć będzie przyszłość francuskiego premiera.
Czytaj także:

Rosyjski atak na Kijów. Po raz pierwszy uszkodzona siedziba rządu
Po raz pierwszy rosyjski atak uszkodził siedzibę rządu w Kijowie; zapaliły się dach i górne kondygnacje budynku - podała w niedzielę (7 września) premierka Ukrainy Julia Swyrydenko. Rosja w...
Czytaj więcejDetails