Europa stoi przed przełomowym momentem, który może na długo zmienić układ sił na energetycznej mapie świata. Decyzje podjęte na najwyższym szczeblu budzą poruszenie nie tylko wśród ekspertów, ale i w stolicach państw członkowskich. Napięcie rośnie, bo plan wkracza w decydującą fazę.
Fot. Warszawa w Pigułce
Początek końca energetycznej zależności
Komisja Europejska ogłosiła plan, który wstrząśnie europejskim rynkiem energii i może wywołać poważne skutki gospodarcze oraz polityczne. Zapowiedziane zmiany oznaczają radykalny zwrot w polityce surowcowej całej Unii. Zmiany zaczną obowiązywać już pod koniec tego roku.
Zakaz nowych kontraktów. LNG i gazociągi pod lupą
Bruksela zamierza zakazać zawierania nowych umów na import rosyjskiego gazu. Dotyczy to zarówno dostaw skroplonego LNG, jak i gazu przesyłanego przez rurociągi. Obostrzenia mają wejść w życie jeszcze przed końcem 2025 roku. Co więcej, wszystkie kontrakty krótkoterminowe typu spot zostaną zablokowane, a te długoterminowe wygasną do końca 2027 roku.
Uniezależnienie Europy. Plan gotowy, teraz czas na realizację
Wydana przez KE „mapa drogowa” przewiduje całkowite odcięcie się od rosyjskich surowców energetycznych w ciągu najbliższych trzech lat. Do końca 2024 roku wszystkie państwa członkowskie mają przedstawić swoje plany odejścia od gazu, ropy i energii jądrowej pochodzących z Rosji. Komisja zapowiada bliską współpracę z rządami państw członkowskich przy realizacji tych celów.
Uderzenie w sektor nuklearny. Euratom też odcina Rosję
Unia Europejska nie poprzestaje na gazie. Kolejny krok to ograniczenia w imporcie rosyjskiego uranu. Komisja chce zablokować nowe kontrakty podpisywane przez Agencję Dostaw Euratomu. To oznacza, iż sektor jądrowy również zostanie objęty procesem wygaszania współpracy z Moskwą.
Bruksela stawia na niezależność. Jednomyślność już niepotrzebna?
Dotąd każde nowe sankcje musiały być przyjmowane jednomyślnie. Teraz Komisja Europejska wyraźnie pokazuje, iż można działać poprzez mechanizmy wykonawcze, bez blokad politycznych. To może być przełom w unijnej strategii wobec Rosji – i zapowiedź dalszych, równie bezkompromisowych decyzji.
