Była noc – 10 września – Federacja Rosyjska prowadziła zmasowany atak dronów w Ukrainie, wówczas polska przestrzeń powietrzna również została naruszona i to wielokrotnie. Wleciało przynajmniej 19 dronów. Na rozkaz dowódcy operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne. Zestrzelono te obiekty, które uznano za najbardziej niebezpieczne.
Zbiórka dla poszkodowanej rodziny z Wyryk
Na szczęście nikt nie zginął. Jednak media momentalnie obiegła informacja o zdarzeniu w Wyrykach. Na jeden z domów spadły elementy drona i uszkodziły dach. Mieszkało tam starsze małżeństwo. – Mają już dorosłe dzieci. Wszyscy się tu znamy. Myślę, iż cała społeczność będzie się mobilizować, żeby pomóc poszkodowanym – mówili pobliscy mieszkańcy w rozmowie z naTemat.
I tak też się stało. W sieci utworzono zbiórkę pieniędzy. "Rodzina, która straciła dach nad głową, w jednej chwili znalazła się w sytuacji, w której bez wsparcia nie będzie w stanie samodzielnie podnieść się z tragedii. Pomoc instytucjonalna może nie wystarczyć, dlatego w porozumieniu z Gminą Wyryki organizujemy zbiórkę środków, które w całości zostaną przeznaczone na: remont i odbudowę domu, zakup niezbędnych materiałów budowlanych, odtworzenie podstawowego wyposażenia gospodarstwa domowego oraz pomoc doraźną dla poszkodowanej rodziny" – czytamy na stronie zbiórki.
Do poniedziałkowego poranka dla poszkodowanej rodziny udało się już zebrać ponad 33 tys. złotych. Dodajmy, iż rodzina po całym zdarzeniu uzyskała tymczasowe schronienie w miejscowej bibliotece.