Ekonomiści ostrzegają Putina. Stworzyli „kalendarz kryzysu”. Przewidują krach gospodarki w trzecim i czwartym kwartale tego roku

news.5v.pl 10 godzin temu

Wzrost płac i produkcji, który był początkowym skutkiem inwazji na Ukrainę, stopniowo wygasa. Ekspert ostrzega, iż Rosja wpada w stagflację. Ochłodzenie przegrzanej gospodarki wraz z wysoką inflacją prowadzą do niezwykle groźnej dla Putina kombinacji.

Według eksperta w drugim i trzecim kwartale tego roku nastąpi spowolnienie wzrostu gospodarczego i kryzys popytu konsumpcyjnego. Prognozy na drugą połowę roku powinny zapalić na Kremlu wszystkie lampki ostrzegawcze.

„Pojawiły się nowe niepokojące oznaki”

Biełousow opisuje, jak powstała obecna sytuacja. Jak wskazuje ekspert, aktywność gospodarcza spada gwałtownie, wpływu do budżetu maleją, możliwości „taniego” zastąpienia importu są wyczerpane, a do tego gospodarkę tłamszą wysokie stopy procentowe i podwyżki podatku dochodowego.

Rosyjska gospodarka stanęła w obliczu połączenia twardej polityki budżetowej i pieniężnej. Jak wskazuje Biełousow, ostatnim razem (w latach 2012–2013) doprowadziło to Rosję do kryzysu i pogrążenia gospodarki w stagnacji. Niektórzy eksperci wskazują, iż niezadowolenie w społeczeństwie było wówczas tak duże, iż Putin zdecydował się na aneksję Krymu, żeby ocieplić swój wizerunek.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wzrost Produktu Krajowego Brutto (PKB) w Rosji w pierwszym kwartale spowolnił do 1,4 proc. w ujęciu rocznym. Inflacja spowalnia, ale przez cały czas jest wysoka. Wynosi 9,7 proc. w ujęciu rocznym.

W kwietniu, według szacunków rosyjskiego banku centralnego, wzrost cen po uwzględnieniu czynników sezonowych wyniósł 6,2 proc. w ujęciu rocznym, w porównaniu z 7 proc. w marcu i 8,2 proc. średnio w pierwszym kwartale.

Jak zauważa Biełousow, inwestycje w Rosji od dawna pozostają w stagnacji, ale teraz pojawiły się nowe niepokojące oznaki dla Kremla. Wśród nich wymienia „narastające problemy w budownictwie”.

Wielkość produkcji jest na razie prawie stabilna, ale liczba rozpoczynanych projektów spada — firmy budowlane „przekierowują” zasoby do projektów, które są na ukończeniu. Najważniejsze jednak, kontynuuje Biełousow, to nadchodzący krach popytu konsumpcyjnego — zwłaszcza na towary nieżywnościowe.

Najtrudniejsza sytuacja, jak zauważa ekonomista, panuje na rynku samochodów osobowych oraz na rynku sprzętu AGD. Według szacunków CMACP realne wydatki konsumpcyjne ludności, z wyłączeniem sezonowości, od połowy 2024 r. pozostają w stagnacji, a obroty detaliczne towarami nieżywnościowymi spadły w tym roku.

Za pośrednie potwierdzenie „narastających problemów związanych z kryzysem sprzedaży” Biełousow uważa spadek cen szerokiej gamy towarów nieżywnościowych (towary technicznie skomplikowane, niektóre rodzaje artykułów galanteryjnych, odzież i obuwie itp.). Widzi on „istotne ryzyko, iż handel w najbliższych latach stanie się nową sferą kryzysu„.

„Kalendarz możliwego kryzysu”

Jak zauważa Biełousow, po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji na Ukrainę rosyjską gospodarkę napędzały głównie wydatki budżetowe na wojnę, przemysł zbrojeniowy i modernizację infrastruktury, ale w tej chwili czynnik ten stał się znacznie słabszy.

„Pojawiły się i gwałtownie nasiliły ograniczenia wzrostu gospodarczego wynikające ze stabilności budżetowej” — stwierdza. Według eksperta budżet stanowi jedno z głównych źródeł niepewności w rosyjskiej gospodarce.

Vladislav Zolotov / Getty Images

Budynek rosyjskiego ministerstwa finansów w Moskwie (zdj. ilustracyjne)

W takiej sytuacji dla wzrostu gospodarczego konieczne jest zwiększenie inwestycji, jednak jak zauważa Biełousow, obecne warunki tylko temu przeszkadzają.

Głównym źródłem inwestycji są środki własne przedsiębiorstw, ich zyski, ale od tego roku podatek od nich wzrósł z 20 proc. do 25 proc.

Zdaniem inwestora bankowego Jewgienija Kogana twarda polityka rosyjskiego banku centralnego może sprowokować kryzys. Według niego wysokie stopy procentowe i drogie kredyty mogą doprowadzić do spadku inwestycji, konsumpcji i całego PKB.

Kryzys może również wywołać „szok zewnętrzny” (mowa np. o kolejnych sankcjach lub dalszym spadku cen ropy na światowych rynkach). Wówczas zmniejszy się eksport, a rubel straci na wartości.

W takiej sytuacji Bank Centralny nie będzie mógł obniżyć stóp procentowych, co może odbić się negatywnie na bankach.

Na podstawie swoich prognoz Biełousow sporządził „kalendarz możliwego kryzysu”, czyli harmonogram upadku kolejnych gałęzi gospodarki w najbliższym czasie.

„W drugiej połowie roku prawdopodobne jest przyspieszenie inflacji”

Według eksperta w drugim i trzecim kwartale tego roku nastąpi spowolnienie wzrostu gospodarczego i kryzys popytu konsumpcyjnego. Wzrost płac dobiega końca. Coraz więcej przedsiębiorstw nie jest w stanie podnosić wynagrodzeń w dotychczasowym tempie. Oznacza to, iż dochody ludności, które były głównym motorem wzrostu w ostatnich dwóch latach, nie będą rosły w dotychczasowym tempie.

Przy pozostałych czynnikach dodatkowo wzmocni to osłabienie rubla oraz inflację. Bank centralny prawdopodobnie zareaguje na to podwyżką podstawowej stopy procentowej „z odpowiednimi konsekwencjami dla zaległości w płatnościach i emisji pieniądza”. To z kolei napędzi dalszy cykl występowania czynników niekorzystnych dla rosyjskiej gospodarki.

Idź do oryginalnego materiału