"Dziś Kreml kontroluje 90-95 proc. komunikacji. Jutro będzie to 99 proc.". Wścibski Putin zagląda Rosjanom do telefonów
Zdjęcie: Władimir Putin i inwigilacja obywateli. Zdjęcie ilustracyjne
Jeszcze kilka lat temu model kontrolowanego internetu, doskonale znanego z Chin, wydawał się nie do pomyślenia w Rosji. To się zmieniło. Od początku września wszystkie telefony sprzedawane w Rosji muszą mieć preinstalowaną aplikację Max. Nowy komunikator na razie nie jest tak popularny, jak WhatsApp czy Telegram, ale ma kluczowego sojusznika: aparat państwowy, który utrudnia życie użytkownikom konkurencyjnych aplikacji. Władze chcą mieć nadzór nad codzienną komunikacją obywateli, ich czatami, kontaktami, zdjęciami i danymi o lokalizacji.