Dzień Flagi w cieniu politycznego konfliktu o ukraińskie barwy

slowopodlasia.pl 13 godzin temu
30 kwietnia po wiecu wyborczym Grzegorza Brauna w Białej Podlaskiej tłum ruszył na pobliski urząd miasta. Do budynku podstawiono drabinę i zdjęto flagę Ukrainy powiewającą nad placem Wolności. Następnego dnia prezydent Michał Litwiniuk zorganizował briefing prasowy, w którym zdarzenie to określił „happeningiem awanturnika” i zapowiedział, iż niedługo flaga naszych sąsiadów zawiśnie ponownie.Czytaj też: – Flaga zawiśnie ponownie – zapowiedział prezydent Białej PodlaskiejDziś nad placem Wolności powiewały flagi Polski, Białej Podlaskiej oraz Unii Europejskiej; fot. Dorota HojdaDziś (2 maja) odbyła się konferencja reprezentantów drugiej ze stron konfliktu. Jak czytamy w opisie wydarzenia w mediach społecznościowych, było to „wyrażenie dezaprobaty wobec umniejszania znaczenia flagi Rzeczpospolitej Polskiej, poprzez trwałe eksponowanie jej, na urzędowych budynkach, w towarzystwie flagi obcego państwa”.Do zebranych na placu Wolności zwrócili się Jacek Dobrzyński - mieszkaniec miasta zaangażowany w sprawę, oraz Paweł Borysiuk - szef bialskiego oddziału Nowej Nadziei Konfederacji. Na miejscu pojawiło się także kilka radiowozów. Spotkanie nie wymagało jednak interwencji policji.Flaga to nie wsparcieJako pierwszy przemówił Jacek Dobrzyński. To on po środowym wiecu Grzegorza Brauna przyniósł drabinę, po której wspiął się europoseł oraz jeden z jego sympatyków, by zdjąć ukraińską flagę z ratusza. Bialczanin zapewniał, iż akcja nie była zaplanowana. Całe zdarzenie było spontaniczne. Niebiesko-żółty materiał zamienili biało-czerwonym, który do dziś powiewa na balkonie budynku.Jacek Dobrzyński opowiedział zebranym o tym, jak w lutym 2022 roku, gdy media obiegła informacje o inwazji Rosji na Ukrainę, wraz z rodziną i przyjaciółmi pomagali uciekającym przed wojną ukraińskim rodzinom. – Nie mówię dzisiaj tutaj o tym, by robić z siebie bohatera, bo absolutnie nim nie jestem. Bohaterami w tamtym czasie okazała się bardzo duża, znacząca część naszego społeczeństwa. Zrobiliśmy po prostu to, co powinniśmy zrobić, to było naturalnym ludzkim odruchem – mówił i zapewniał, iż nie jest wrogiem Ukraińców, co potwierdzić mogą jego przyjaciele, którzy są obywatelami tego kraju.– Dzisiaj postąpiłbym dokładnie tak samo. Mamy dziś 1038 dzień wojny na Ukrainie. Przez ten czas wydarzyło się bardzo wiele. Nie będę tutaj rozstrzygał toczących się wokół wojny politycznych sporów – kontynuował Jacek Dobrzyński. – Dla mnie osobiście najczytelniejszym okazaniem szacunku ofiarom tej wojny jest pomoc, którą od nas bezinteresownie otrzymali i otrzymują. Nie da się jednak zupełnie oddzielić tego od polityki, zwłaszcza historycznej. W tej dziedzinie brakuje, moim zdaniem, symetrii i wyraźnego rozliczenia się z przeszłości. Myślę, iż ponad 1000 dni to dość dużo czasu, by uderzyć się w piersi i powiedzieć „przepraszam”. Niestety, nie tylko brakuje przeprosin, ale pojawiają się ze strony ukraińskich polityków retoryczne ataki na Polskę. Na to nie ma mojej zgody – powiedział bialczanin.Niesmak po UPAZdaniem Jacka Dobrzyńskiego w Ukrainie wciąż oddaje się część Stepanowi Banderze i innym ludziom odpowiedzialnym za zbrodnię na mieszkańcach Wołynia w 1943 roku. – Ta wiedza jest dla mnie wystarczającą, aby stwierdzić, iż bardzo niezrozumiałym dla Polaków zjawiskiem może być eksponowanie ukraińskich kolorów narodowych na naszym urzędzie – oświadczył i dodał: – Jeszcze raz podkreślę: największym wyrazem solidarności z ofiarami tej wojny jest pomoc. Ta cywilna, ale teraz i państwowa, militarna, a nie wywieszanie flagi, która wzbudza niesmak wśród Polaków.Dobrzyński uznał, iż wołałby, by zamiana flagi ukraińskiej na polską wyglądała inaczej, jednak wola znaczącej części mieszkańców Białej Podlaskiej nie została wysłuchana na czas i spełniona przez władze miasta. – Nie będę ani chwalił, ani ganił naszej postawy. Mogę jedynie powiedzieć, iż dzisiaj zachowałbym się inaczej – uznał i zapewnił, iż o ile flaga naszych wschodnich sąsiadów wróci na balkon urzędu, zostaną użyte wszystkie dopuszczalne prawem metody, aby uzyskać decyzję władz o jej zdjęciu.– Zdjęcie tej flagi nie jest brakiem szacunku wobec Ukraińców. Zastąpienie tej flagi, flagą Rzeczpospolitej Polskiej, jest wyrazem szacunku do historii Polski, ale również historii naszego miasta. Historii, która moim zdaniem nie jest rozliczona w satysfakcjonujący sposób – zakończył Jacek Dobrzyński.Prezydent w błędziePrzewodniczący oddziału Konfederacji, Paweł Borysiuk, na dzisiejszym spotkaniu na placu Wolności podkreślał, iż partia nie popiera działań swojego byłego członka, Grzegorza Brauna. – Natomiast zgadzamy się z postulatem, iż flaga Ukrainy nie powinna wisieć na budynku urzędu miasta – oświadczył i zaapelował do prezydenta Michała Litwiniuka, by ten nie wieszał ponownie flagi. – Chciałbym się odnieść do wczorajszej konferencji pana prezydenta, gdzie pan prezydent powiedział, iż to jest gest solidarności bialczan. Panie prezydencie, jest pan w błędzie! Nie zna pan nastrojów społecznych panujących Białej – uznał. Jego zdaniem kwestia flagi tworzy niepotrzebne podziały w społeczeństwie.Paweł Borysiuk zapewnił, iż Konfederacja chce walczyć z flagą metodami prawnymi, nie siłowo. Oddział bialski już w zeszłym roku podjął w tym celu działania. Wtedy poseł Bartłomiej Pejo skierował pismo do prezydenta. Nie przyniosło ono jednak oczekiwanego przez członków oddziału skutku. – W tej chwili mamy przygotowaną petycję o usunięcie flagi Ukrainy i o ile ta znowu zawiśnie na budynku, złożymy ją – oznajmił szef bielskiego oddziału Nowej Nadziei. Zebrano już około 400 podpisów.CZYTAJ TEŻ: – Flaga zawiśnie ponownie – zapowiedział prezydent Białej PodlaskiejSłużby ustaliły dane osoby, która zdjęła ukraińską flagę z urzędu miastaFlaga Ukrainy z Urzędu Miasta w Białej Podlaskiej została zdjęta [WIDEO, ZDJĘCIA]
Idź do oryginalnego materiału