Cugowski ujawnia: Syn miał błędy, ale nie dam rad

upday.com 2 godzin temu
Młoda pianistka podczas występu na festiwalu muzycznym w Polsce (Zdjęcie symboliczne) (Photo by Wojtek RADWANSKI / AFP) (Photo by WOJTEK RADWANSKI/AFP via Getty Images) Getty Images

Chris Cugowski wystąpił na sopockim Top of the Top Festival pod pseudonimem Phero, walcząc o prestiżowy Bursztynowy Słowik. 27-letni syn legendarnego wokalisty Budki Suflera zaprezentował się na scenie Opery Leśnej przed szerszą publicznością w ramach poważnego konkursu muzycznego.

Krzysztof Cugowski oglądał występ syna przez telewizję, podczas gdy jego żona pojechała do Sopotu osobiście. "Żona była na miejscu, pojechała wcześniej, a ja widziałem w telewizji. Dzisiaj jadę do Sopotu, bo występuję jutro [21 sierpnia]. Występ Chrisa był bardzo w porządku. Wszystko się udało. Wyglądał bardzo dobrze. Bardzo jestem zadowolony. Tak to ma wyglądać" - ocenia według plejada.pl legendarny muzyk.

Ojcowska ocena występu

Były lider Budki Suflera nie kryje zadowolenia z prezentacji najmłodszego syna. Doświadczony artysta podkreśla, iż nie jest zawiedziony brakiem zwycięstwa w konkursie, dla niego najważniejszy był sam udział w prestiżowym wydarzeniu.

"Za długo jestem w branży, żeby być zawiedziony czymkolwiek. Myślę, iż jego cel został osiągnięty. Był na dużej scenie. Brał udział w poważnym konkursie i to jest najważniejsze. Udało mu się wszystko i jesteśmy wszyscy zadowoleni" - kontynuje według plejada.pl.

Krytyka publiczna

Chris wykonał podczas sopockiego występu piosenkę "Prince", ale jego prezentacja spotkała się z mieszanymi reakcjami publicznymi. Jak informuje pudelek.pl, krytyka skupiła się szczególnie na problemach z dykcją i wyrazistością wokalną młodego artysty.

Ostatecznie konkurs wygrała Carla Fernandes, która otrzymała statuetkę Bursztynowego Słowika według pudelek.pl. Chris Cugowski nie znalazł się w gronie zwycięzców, ale zdobył cenne doświadczenie sceniczne na jednej z najważniejszych scen muzycznych w Polsce.

Brak ojcowskich rad

Krzysztof Cugowski przyznaje, iż dostrzegł pewne niedoskonałości w występie syna, ale nie zamierza udzielać mu niechcianych rad. "To jest oczywiste [że były pewne niedociągnięcia], ale on sam sobie da radę. Wie pan, jak to jest z radami dla młodych, one nigdy dobrze nie wychodzą. Jestem jak najdalszy od tego, żeby radzić. Poza tym, żaden z moich synów specjalnie mnie nie słuchał, więc i tym razem też nie będę się bardzo męczył, żeby usłuchali. Było bardzo dobrze i nie ma co. Nie ma co narzekać ani nie kombinować" - wyjaśnia według plejada.pl.

Na pytanie o możliwe wspólne występy ojca z synem, Krzysztof Cugowski pozostaje otwarty na taką możliwość. "W najbliższym czasie to nie wiem. Generalnie, jeżeli, iż tak powiem, dotrwam, to z ogromną przyjemnością. Mamy jeszcze chwilę czasu. Jestem otwarty" - deklaruje w rozmowie z plejada.pl.

Źródła wykorzystane: "plejada.pl", "pudelek.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału