Wieloletnia polityk Partii Liberalnej Chrystia Freeland ogłosiła rezygnację z funkcji ministerialnych i zapowiedziała, iż kończy swoją karierę na szczeblu federalnym.
Premier Mark Carney w reakcji podziękował swojej dawnej rywalce o przywództwo w partii za jej wieloletnie zaangażowanie i ogłosił, iż poprosił ją o objęcie funkcji specjalnej wysłanniczki Kanady ds. odbudowy Ukrainy. Freeland od lat należy do grona najbardziej zdecydowanych krytyków rosyjskiej agresji na Ukrainę.
„Jej wszechstronność, błyskotliwość i przywództwo oparte na wartościach pozwoliły Kanadyjczykom odnaleźć się w czasach poważnych zmian i prób” – podkreślił Carney.
Freeland była kluczową postacią sceny politycznej od przejęcia władzy przez liberałów w 2015 r., pełniąc m.in. rolę zastępczyni premiera Justina Trudeau. W 2020 r. została pierwszą kobietą na stanowisku ministra finansów.
Jej zaskakujące odejście z resortu finansów w grudniu, zaledwie kilka godzin przed publikacją jesiennego przeglądu gospodarczego, wywołało burzę w stolicy. Wtedy ostro skrytykowała swój rząd za brak dbałości o gospodarkę i „kosztowne manewry polityczne”.
Jej dymisja wzmocniła naciski na Trudeau, by zrezygnował z funkcji, co doprowadziło do wyścigu o przywództwo, w którym Freeland wzięła udział, ale ostatecznie zwyciężył Carney. Liberałowie, mając wcześniej 20 punktów straty wobec konserwatystów, odnieśli zwycięstwo w kwietniowych wyborach.
W trakcie swojej kariery pełniła również funkcje ministra handlu międzynarodowego oraz spraw zagranicznych. To ona przewodziła zespołowi negocjacyjnemu Kanady w czasach prezydentury Donalda Trumpa, co doprowadziło do podpisania nowej umowy handlowej CUSMA.
Zyskała wtedy wrogość Trumpa, który określił ją mianem „toksycznej”, a także Rosji, która objęła ją sankcjami już w 2014 r.
W swoim liście podkreśliła, iż jej decyzja nie jest spowodowana chęcią spędzenia większej ilości czasu z rodziną ani trudami pełnienia urzędu.
„Dla mnie, mojego męża i naszych dzieci praca publiczna była zaszczytem, a nie ciężarem. Jestem wdzięczna za każdy moment i wierzę, iż coraz więcej dziewcząt i kobiet w Kanadzie podejmie się tej drogi, czerpiąc z polityki satysfakcję i korzyści dla siebie i swoich bliskich” – napisała Freeland.