Były premier Włoch Giuseppe Conte nie wierzy, iż Władimir Putin może w przyszłości zaatakować któreś z państw UE. Sprzeciwia się też planom Komisji Europejskiej dotyczącym zwiększenia wydatków na zbrojenia.
Giuseppe Conte, profesor prawa i lider populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd (M5S), krytykuje pomoc wojskową Zachodu dla Ukrainy i prowadzi kampanię we Włoszech i Brukseli przeciwko szeroko zakrojonemu projektowi dozbrojenia, który KE mogłaby sfinansować inwestycjami sięgającymi choćby 800 mld euro.
– To szaleństwo mówić, iż (prezydent Rosji Władimir Putin – red.) dokona za pięć lat inwazji – powiedział w rozmowie z EURACTIV. Według niego nie ma żadnych dowodów na to, iż Rosja planuje zaatakować któreś z państw UE – mimo doniesień wywiadowczych sugerujących, iż Putin może być do tego gotowy w ciągu pięciu lat.
– Gdzie są dokumenty, potwierdzające, iż tak się może stać? – zapytał.
Conte, który określił inwazję Rosji na Ukrainę z 2022 roku jako „bezprawną”, przekonuje jednak, iż groźba rosyjskiej napaści na inne państwo europejskie istnieje jedynie w umysłach urzędników UE, którzy opracowali projekt dozbrojenia.
– Tam, gdzie państwa gromadzą broń w imię stabilności, jedynym efektem jest pogłębianie niestabilności – stwierdził.
„Trzeba inwestować w dobro obywateli”
Prawicowa premier Włoch Giorgia Meloni zaskoczyła niemal wszystkich krytyków, po objęciu władzy stanowczo opowiadając się za dalszym wsparciem wojskowym dla Ukrainy.
Conte natomiast twierdzi, iż zamiast dostarczać broń, UE powinna zwołać „międzynarodową konferencję pokojową”, aby doprowadzić do zakończenia wojny – choćby jeśli, jak sam przyznaje, Putin nie wydaje się „skory” do negocjacji z Ukrainą.
– Priorytetem dla Europy powinno być inwestowanie w dobro obywateli (…) w szkoły, uniwersytety, innowacje – powiedział Conte, który w latach 2018–2021 przewodził dwóm kolejnym rządom z M5S (sam nie należał jeszcze wówczas do tej partii) w składzie: najpierw w koalicji ze skrajnie prawicową Ligą, a potem z centrolewicową Partią Demokratyczną.
Jego stanowisko wobec wojny w Ukrainie zbiega się z poglądami polityków skrajnej prawicy, takich jak premier Węgier Viktor Orbán, jednak Conte odrzuca takie porównania, twierdząc, iż „cele mamy zupełnie inne”.
– Nasz cel jest jasny: wzmocnić głos pokoju w ramach demokratycznej i postępowej sfery – powiedział w wywiadzie.