Była 2:51 w nocy, kiedy Polska poderwała myśliwce. System obrony był w gotowości

natemat.pl 13 godzin temu
Za nami kolejna niespokojna noc. Z powodu dużego ataku Rosji w Ukrainie, polskie wojsko musiało być w pełnej gotowości. Poderwano myśliwce, uruchomiono systemy obrony przeciwlotniczej. Za naszą granicą doszło jednak do tragedii.


W nocy w 18 na 19 lipca w Ukrainie doszło do kolejnego ataku Rosji. Pociski spadały w wielu regionach, w tym w Kijowie i Odessie. To właśnie w drugim z tych miast, który niegdyś był słynnym kurortem wakacyjnym nad Morzem Czarnym, zginęła jedna osoba.

Polskie lotnictwo poderwane. Komunikat wydano o 2:51 w nocy


W momencie, kiedy większość Polaków spała twardym snem, Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało o postawieniu w stan gotowości naszego lotnictwa. Z komunikatu dowództwa dowiedzieliśmy się, iż przed godziną 3:00 w nocy myśliwce patrolowały niebo, aby zapewnić nam bezpieczeństwo.

"Uwaga, w związku z kolejnym atakiem Federacji Rosyjskiej wykonującej uderzenia na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, rozpoczęło się operowanie lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej" – poinformowano w nocnym komunikacie.

Do akcji wkroczyły wszystkie dostępne wówczas siły. "Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" – dodano w krótkiej informacji.

Masowy ostrzał w Ukrainie. Rosja uderzyła w Kijowie i Odessie


Podczas gdy polskie siły zapewniały bezpieczeństwo w regionach przygranicznych, Ukraina próbowała zapewnić bezpieczeństwo obywatelom w atakowanych regionach. Drony i rakiety spadały w obwodach kijowskim, dniepropietrowskim, charkowskim, połtawskim i czerkaskim, a także wielu innych miejscach.

Atak Rosji zebrał śmiertelne żniwo. W Odessie zginęła co najmniej jedna osoba. Trzy kolejne zostały ranne. Ofiarą jest kobieta, która mieszkała w 9-piętrowym bloku. To właśnie w nim na piętrach 6-9 wybuchł pożar, do którego doprowadził rosyjski atak. Kobieta nie zdążyła uciec przed ogniem.

Oleksandr Prokudin, gubernator obwodu chersońskiego, poinformował, iż w wyniku ataku w obwodzie chersońskim zginęła jedna osoba, a 12 zostało rannych. Był to stan na godzinę 6:00 rano. W oświadczeniu dodał on także, iż pociski ponownie spadały przede wszystkim na budynki mieszkalne i infrastrukturę krytyczną.

Dodajmy, iż to już kolejny duży ostrzał w Ukrainie w ostatnich dniach. W środę 16 lipca rakiety spadły m.in. na polską fabrykę grupy Barlinek w Winnicy, na co stanowczo zareagowało nasze MSZ. W komunikacie przekazano, iż doszło do złamania prawa międzynarodowego.

Idź do oryginalnego materiału