Nocna cisza została gwałtownie przerwana, a siły powietrzne postawiono w stan najwyższej gotowości. Wydarzenia z ostatnich godzin pokazują, iż sytuacja w regionie wciąż pozostaje napięta, a reakcja polskiego wojska była natychmiastowa. Szczegóły tej operacji budzą duże emocje.

Fot. Warszawa w Pigułce
Polskie F-16 poderwane po rosyjskim ataku. Nocna operacja nad granicą
Minionej nocy Wojsko Polskie po raz kolejny zareagowało na eskalację wojny w Ukrainie. Po intensywnym rosyjskim ataku rakietowym i dronowym, który objął wiele regionów Ukrainy, polskie siły powietrzne postawiono w stan najwyższej gotowości.
Zmasowany atak Rosji. Polska nie czekała z odpowiedzią
Z soboty na niedzielę Rosja przeprowadziła szeroko zakrojoną operację wojskową z użyciem bombowców strategicznych, rakiet manewrujących typu Kh-101 i Kalibr oraz dronów Shahed. Celem rosyjskiego ostrzału były m.in. Lwów, Donbas i okolice Mikołajowa. W odpowiedzi na te działania Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych natychmiast uruchomiło procedury obronne.
W powietrze poderwano dyżurne myśliwce F-16, które patrolowały przestrzeń powietrzną Polski. Równolegle aktywowano naziemne systemy obrony przeciwrakietowej oraz sieć radarów prowadzących rozpoznanie. Po zakończeniu misji samoloty bezpiecznie wróciły do baz.
Polska przestrzeń powietrzna bezpieczna, ale czujność rośnie
Służby wojskowe zapewniły, iż polska przestrzeń powietrzna nie została naruszona, jednak działania te są elementem szerszego systemu reagowania NATO na rosyjskie prowokacje. To już kolejna taka akcja w ostatnich tygodniach, a według komunikatów Dowództwa Operacyjnego RSZ – nie ostatnia.
Systemy obronne i lotnicze Polski działają w stałym kontakcie z partnerami Sojuszu. Wschodnia granica RP pozostaje pod pełnym nadzorem, a gotowość bojowa jest nieprzerwanie utrzymywana. Wojsko podkreśla, iż każde zagrożenie – choćby potencjalne – traktowane jest z najwyższą powagą.