Afera na szczytach władzy! Węgry oskarżają Ukrainę, grożą sankcjami

warszawawpigulce.pl 14 godzin temu

Węgry żądają sankcji na Ukrainę po śmierci swojego obywatela. Na linii Budapeszt–Kijów wybuchł poważny kryzys. Węgierski rząd oficjalnie oskarżył Ukrainę o „niedopuszczalne zachowanie” po śmierci obywatela Węgier walczącego po stronie Rosji.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock

Mężczyzna zginął w Donbasie, a zdaniem władz w Budapeszcie — Kijów nie podjął żadnych działań, by wyjaśnić sprawę. Minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó zapowiedział ostre kroki i zażądał… sankcji wobec Ukrainy.

To pierwsza sytuacja od początku rosyjskiej inwazji, w której państwo członkowskie NATO żąda międzynarodowych sankcji przeciwko stronie broniącej się.

Oficjalny protest. Węgry oskarżają Ukrainę o zlekceważenie śmierci

Węgierski MSZ twierdzi, iż śmierć ochotnika to „naruszenie porządku międzynarodowego”. Budapeszt przesłał protest dyplomatyczny do Kijowa, oskarżając go o nieudzielenie pomocy rannemu, a następnie o zignorowanie faktu, iż poległy był cudzoziemcem.

Węgierska narracja koncentruje się na domniemanym braku śledztwa i braku przeprosin ze strony Ukrainy. Jednocześnie z ust Szijjártó padła jednoznaczna zapowiedź blokowania dalszych kroków integracyjnych Ukrainy z Unią Europejską.

Unijna solidarność pod presją. Węgry coraz bliżej Moskwy?

To nie pierwszy raz, gdy rząd Viktora Orbána wyłamuje się z europejskiej linii. Węgierski minister spraw zagranicznych kolejny raz powtórzył, iż jego kraj nie poprze żadnego unijnego wsparcia dla Ukrainy bez spełnienia własnych żądań. Na Kremlu pojawiły się komentarze pełne satysfakcji: Węgry, jako członek NATO i UE, coraz śmielej rozbijają europejską jedność.

Eksperci ostrzegają, iż takie działania mogą być wykorzystywane przez Rosję jako narzędzie dezintegracji Zachodu. Węgierskie władze formalnie nie wspierają Moskwy, ale retoryka Budapesztu zbiega się z interesami Kremla.

Europa zaskoczona: sankcje… na ofiarę?

Dyplomaci w Brukseli i Waszyngtonie komentują sprawę z nieukrywanym zdumieniem. Wymaganie sankcji wobec Ukrainy w sytuacji, gdy zginął obywatel UE walczący po stronie rosyjskiego agresora, postrzegane jest jako precedensowy akt polityczny.

Sprawa budzi silne emocje również na Ukrainie. W Kijowie nie ma oficjalnej reakcji, ale nieoficjalnie politycy nie kryją rozczarowania postawą Budapesztu. Jak zauważają analitycy, to nie tylko spór bilateralny – to sygnał, iż spójność NATO i UE może być poważnie zagrożona.

Nowy rozdział w wojnie o wpływy?

Działania Węgier stawiają pytania o przyszłość europejskiej polityki wobec Rosji. Czy Budapeszt postawi własne interesy ponad wspólną linię Zachodu? I co zrobi reszta Europy, jeżeli w kolejnych tygodniach Węgry będą kontynuować linię sprzeczną z konsensusem NATO?

Jasne jest jedno: śmierć jednego ochotnika wywołała polityczne trzęsienie ziemi. To nie tylko spór o odpowiedzialność, ale o kształt sojuszy i priorytety Zachodu w czasie jednej z największych wojen XXI wieku.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału